Organizacja Muszkieterów jako jedna z pierwszych pojawiła się na scenie podziemnej walki z okupantem podczas II wojny światowej. Zajmowała się działalnością kontrwywiadowczą. Działalność organizacji opisał Adrian Sandak, autor książki „Muszkieterowie 1939-1942. Historia tajnej organizacji wywiadowczej”, który zwrócił się do naszej redakcji ze swoistym apelem.

Publikujemy treść listu:

nazywam się Adrian Sandak i mieszkam w Mikołowie woj. śląskie. W dniu 30 czerwca 2022 r. na rynku czytelniczym była premiera mojej książki pt. Muszkieterowie 1939-1942. Historia tajnej organizacji wywiadowczej. Książka ma charakter popularno-naukowy i spotkała się z pozytywnym odbiorem. Moja przygoda z Muszkieterami się nie skończyła i cały czas szukam nowych informacji i uzupełnień. Jedną z największych zagadek, której nie udało mi się rozwiązać są początki organizacji tj. październik 1939 r. kiedy to Stefan Witkowski – szef i twórca Mu (jeden z wielu kryptonimów Muszkieterów) – miał dowodzić oddziałem dywersyjnym w okolicach Kocka w ramach SGO Polesie. Źródłem, które opisuje powyższy fakt są wspomnienia pułkownika Adama Eplera z jego książki pt. Ostatni żołnierz polski kampanii roku 1939: „Ostatnie dni przyniosły nam znowu dowody żywotności naszej. Napotkaliśmy dwa oddziały dywersanckie polskie: jeden prowadzony przez mjr. [Adama Remigiusza] Grocholskiego z kawalerii, drugi przez inż. [Stefana] Witkowskiego z Genewy. Oba w sile kilkudziesięciu ludzi, grasowały na tyłach Niemców i bolszewików, niszczyły im mosty, mordowały żołnierzy, niszczyły nawet czołgi. Oba oddziały współpracowały z dywizją, przy pełnej pomocy ludności cywilnej”. Oddział Witkowskiego miał wykorzystywać w swojej walce słynne karabiny przeciwpancerne wz. 35 słynne Ur.

Dotarłem do protokołu przesłuchania płk. Eplera z 1943 r., w którym opisał spotkanie z Witkowskim w majątku Borki, w wyniku którego oddział tego ostatniego uzyskał pomoc materialną od pułkownika. Drugim i ostatnim źródłem wiedzy o tym spotkaniu jest sam Witkowski, który jednakże był postacią bardzo kontrowersyjną i przez to mało wiarygodną. Idąc tropem majątku Borki dotarłem do pani Haliny Zgrajki z Sitna autorki książki „Klucz borkowski: dzieje dóbr ziemskich i losy ich właścicieli”. W książce znajdują się informacje o pobycie wojsk gen. Kleeberga w majątku Borki. Jeżeli faktycznie doszło do spotkania Witkowskiego z płk. Eplerem i późniejszego przekazania sprzętu wojskowego, ktoś musiał jeszcze przy tym fizycznie być, odbierać ten sprzęt (na ciężarówki). Próbowałem dotrzeć do jakichkolwiek informacji na ten temat (poszukiwania archiwalne, książki z kampanii wrześniowej, kontakt z wieloma historykami tego okresu etc.), ale bez powodzenia. Pani Halina w jednej z naszych rozmów podsunęła pomysł napisania artykułu o Muszkieterach z uwypukleniem wątku spotkania w majątku Borki. W Mu działało wiele osób z Lubelszczyzny i okolic.

Być może ktoś z czytelników, mieszkańców okolicy posiada jakieś informacje o oddziale dywersyjnym Witkowskiego, spotkaniu z pułkownikiem Eplerem itp.