Paliatywnym spojrzeniem
karmię złudne jutro
resztkami nadziei
Chcę wstać, ale
martwe ciało zwisa
ze spróchniałych kości.

Boże mój Boże!
Dziękuję, że czuję, choć
nie powinnam.

Już wygrawerowano
moje nazwisko na nagrobku.