Siedzimy se kiedyś z Grubym i Ptaszorem na dachu, a tu Gruby otwiera dzioba:
‒ Wiecie jak kukułka kocha pisklaki?
‒ Jak? – spojrzałem na niego z zaciekawieniem, gdyż coś mi tu nie pasowało.
‒ Po macoszemu, karwasz kawka, kle, kle, kle!