Papież Pius XI, kiedy Polacy przybywali do Rzymu, pytał ich czy ” jeszcze panuje ten chwalebny zwyczaj śpiewania Gorzkich żalów?”

Pytanie było nieprzypadkowe, bo kiedy był jeszcze nuncjuszem apostolskim w Polsce ” na klęczkach w nim uczestniczył, a mając w rękach tekst, śledził słowo za słowem, wiersz za wierszem, myśli i rzewną melodię tych niezrównanych, choć prostych pieśni. A po trzech godzinach trwania nabożeństwa opuścił kościół, nie szczędząc pochwał zarówno dla Gorzkich żalów, jak i pobożności ludu polskiego”
Snopek mirry jak pierwotnie nazywano Gorzkie żale składa się z trzech części. Na początku każdej części jest Pobudka, potem Hymn i Lament duszy zakończony podniosłą inwokacją „Bądź pozdrowiony” i na końcu piękna Rozmowa duszy z Matką Boską Bolesną. Całość zamyka trzykrotne „Któryś za nas cierpiał rany”. Ksiądz Jędrzej Kitowicz wspominał, że ” ludzie przemiennym chórem, niewiasty z mężczyznami, śpiewają polskim językiem pieśni złożone z tajemnic Męki Chrystusowej”. Współcześnie chwalebnym zwyczajem jest w niektórych miejscach, wartym utrzymania powszechnie, że Rozmowa duszy z Matką Boską Bolesną śpiewana jest na zmianę – słowa Matki Bożej śpiewają niewiasty, a słowa duszy śpiewają mężczyźni.
Pan Jacek Kowalski, który poprzedził obszernym wstępem wydanie pełnego tekstu pierwodruku Gorzkich żalów i jego transkrypcji (wydawnictwo Dębogóra) pisze: ” Gorzkie żale to arcydzieło polskiej literatury, ale nie na literackiej genialności zasadza się ich niezwykły fenomen. Są one przede wszystkim żywym nabożeństwem, czyli mistycznym rumakiem, na którym polska dusza przez trzy wieki ulatywała i wciąż ulatuje do nieba, oraz które oddało nieocenione usługi tak naszej pobożności, jak i kulturze w ogóle.”
Fragmenty publikacji książkowej w opracowaniu Jacka Kowalskiego prezentujemy poniżej.