Wydobyty z mroków niepamięci niniejszy „kaseciak” został nabyty przez rodzicieli podczas bodaj pierwszego występu Olka i nieodżałowanej Małgosi (złożyła nam swój autograf) na „Oranżerii”. Grotowskiego poznałem wiele lat później, gdy w Radzyniu występował już sam (podczas jubileuszowej OSzPY w 2015 r.). Po koncercie zszedł na dolne pokłady ROK-u , w sam środek biesiadowania do grupy kolesi, chcących konserwować dawne układy. Były czasy…

Jako fan piłki z tego „pierwszego koncertu” zapamiętałem song o bramkarzu „młodym, mocarnym”…

Zarejestrowane dawno temu koncerty wciąż śmieszą, to z pewnością zasługa mistrza gatunku, autora tekstów, Andrzeja Waligórskiego ale także niewątpliwie znakomitej interpretacji Olka Grotowskiego i Małgorzaty Zwierzchowskiej.

Przypomnijmy, że w zakładce MUZYKA znajdziecie późniejszą kasetę tego duetu – „Transatlantyki” z 1996 r.

A teraz czas zasiąść do prawdziwej uczty…Smacznego!