Henryk Jaźnicki (ur. 6 września 1917 w Radzyniu Podlaskim, zm. 25 lutego 2004 w Józefowie) – polski piłkarz (napastnik), koszykarz, siatkarz, szczypiornista. Długoletni zawodnik warszawskiej Polonii.

Piłkarzem Polonii był trzykrotnie. Jej barw bronił w latach 1938–1939, 1945 oraz 1947–1952. W lidze strzelił 34 bramki. W czasie wojny był więźniem obozów koncentracyjnych.

W reprezentacji Polski zagrał tylko raz. 27 sierpnia 1939 Polska wygrała 4:2 z Węgrami w meczu towarzyskim. Było to ostatnie przedwojenne spotkanie Polaków.

 

W czasie II wojny światowej walczył w kampanii wrześniowej, został złapany przez Niemców, był więźniem na Pawiaku w Warszawie, później przenoszony do Sachsenhausen (KL) i Mauthausen-Gusen. Po wojnie wrócił do Polski i kontynuował karierę. Uprawiał nie tylko piłkę nożną – grał w siatkówkę (3 krotny mistrz Polski), koszykówkę (1947, mistrz Polska oraz reprezentant kraju na ME w 1947) i piłkę ręczną (1947, wicemistrz Polski).

Jego żoną była koszykarka Irena Jaźnicka.

Został pochowany w grobie rodzinnym na cmentarzu bródnowskim.

27 sierpnia 1939 r., stadion przy Łazienkowskiej był wypełniony. Na trybunach znalazło się 25 tysięcy widzów, wielu z nich już z kartami moblizacyjnymi w kieszeniach, niektórzy nawet w mundurach. Na pomeczowym bankiecie szef PZPN, pułkownik Kazimierz Glabisz powiedział: „Piłkarstwo polskie zaczęło swą historię powojenną od meczu z Węgrami. Kto wie, czy dzisiejszy mecz nie jest ostatni przed wojną?”. Jaźnicki stoi ósmy od lewej.

 

 Grał z Marianem Łączem

Szatnię dzielił z Władysławem Szczepaniakiem, kapitanem biało-czerwonych ze wspomnianego mundialu, a także z Marianem Łączem, łączącego futbolową pasję z aktorstwem (pamiętamy go m. in. jako zbójnika Słowaka z „Janosika” czy inkasenta w „Misiu”). Należał do najbardziej rozpoznawalnych sportowców „Czarnych Koszul”. W poczcie sztandarowym Polonii stawał obok lekkoatletki wszechczasów Ireny Szewińskiej.

 Pierwszy i ostatni

Z osobą Jaźnickiego wiąże się ciekawa statystyka – jego półgodzinny debiut w reprezentacyjnych barwach był jedynym występem, ostatnim przed wybuchem II wojny światowej. Zapisał się w kronikach również zdobyciem ostatniej bramki w ówczesnej najwyższej klasie rozgrywkowej, w…ostatniej minucie przed wybuchem II wojny w meczu Polonii z Pogonią Lwów.

W ostatnim meczu ligowym przed wybuchem wojny poloniści pokonali 2:1 na Konwiktorskiej kolejnego pretendenta do tytułu mistrzowskiego Pogoń Lwów. Zwycięską bramkę dla „Czarnych Koszul” strzelił w 90 min. Henryk Jaźnicki. Był to równocześnie ostatni mecz ligowy w historii zaprzyjaźnionej z Polonią Pogoni Lwów. Następna kolejka ligowa miała się odbyć 3 września 1939

*

Sylwetkę Jaźnickiego opisał Wojciech Szram:

W okresie pracy zawodowej, jako inspektor inwestycji i kapitalnych remontów obiektów sportowych w Federacji „Kolejarz” (1950-1963), był sekretarzem Komisji Sportu Wyczynowego. Piastował funkcje kierownika sekcji koszykówki i piłki nożnej (1964-1968) w KKS Polonia, w latach 1962-1964 – członek zarządu klubu oraz wiceprezesem w 1965-1968, 1972-1974 oraz 1971-1981.

W Polskim Związku Piłki Nożnej w latach 1966 – 1993 był aktywnym członkiem Wydziału Gier i Dyscypliny oraz Funduszu Pomocy Koleżeńskiej PZPN. Za całokształt pracy zawodowej, sportowej i społecznej został wyróżniony odznaczeniami państwowymi: Oficerskim i Kawalerskim Krzyżem Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi i Krzyżem OświęcimskimW 1983 roku otrzymał tytuł „Honorowy członek PZPN”.