Dziś, na wikariacie Św. Trójcy grupa „Misericordioso Francesco”  wystawiła (już szóstą) sztukę „Gabriel i przyjaciele”.

Gabriel i przyjaciele” to opowieść o archaniołach, niebie i wydarzeniach biblijnych.

Opisany przez twórców jako komediodramat. Przed oczami widzów pojawiają się znane sceny z Pisma Świętego, w których Boży posłańcy zwiastują Dobrą Nowinę.

Między nimi jesteśmy świadkami swoistego egzaminu młodego adepta „sztuki anielskiej” – Izydora, zaliczającego kolejne stopnie nowego fachu. To ciekawa figura – wiemy, że za życia był rolnikiem (nie rozstaje się z założonym za pasem sierpem). Jest z jednej strony komentatorem, suflerem, odbiera telefony z Nieba i dopełnia misję doświadczonych niebian. To swoisty Sancho Pansa, który wprowadza w świat przedstawiony humor i uśmiech.

Współautorka scenariusza, Weronika Śmiecińska (2. autorem jest jej tata, Dariusz)  pojawia się na początku sztuki, by zapowiedzieć jej tematykę. To subtelne odwołanie do dawnych przedstawień.

Spektakl ubogacają śpiewane pieśni chwały – dopełniają odgrywane sceny, zachęcają też widzów do wspólnej modlitwy.

Najlepsza scena? Chyba rozterki Józefa, który przed pojawieniem się anioła, nie wie jak się zachować w obliczu będącej w stanie błogosławionym Maryi.

Siłą poprzednich przedstawień grupy, działającej przy kościele Św. Trójcy, było zetknięcie się nieba z ziemią. Łaski i grzechu. Niejednokrotnie byliśmy świadkami psychomachi – walki dobra i zła o ludzką duszę. W „Gabrielu i przyjaciołach” znamy finał spotkań Boskich posłańców z ludźmi. Może dopełnieniem powinna być współczesna scenka? Jak w pamiętnym serialu „Autostrada do nieba”, gdzie anioł pomagał ludziom w trudnych sytuacjach.

Na pewno ciekawą ideą jest pokazanie boskich interwencji od kulis (obserwujący je na drabinie Izydor). Mocny grzmot i rozkładający parasol anioł wywołał naturalną reakcję u najmłodszego widza pierwszego spektaklu.

-Pada? – zapytał ciekawski chłopczyk.

Warto dodać o dbałości o ścieżkę dźwiękową i dopasowane tło fotografii ilustracyjnych.

Obchodzącej 5-lecie grupie „Misericordioso Francesco” życzymy kolejnych przedstawień i nowych aktorów. Z radością zauważamy, że grono tych ostatnich ciągle się powiększa.