Trudno jest żegnać dobrych ludzi. A takim bez wątpienia był Ryszard Mysłowski. Oaza spokoju, cierpliwości, promiennego uśmiechu, rozwagi, namysłu i trafnych, celnych sądów. Wielu z nas pamięta Go jako notariusza.

Pamiętam jedno z naszych spotkań. U Jacuchy kończył się ostatni mecz Polaków na Euro 2012. Wejście Pana Ryszarda była jak wizyta mędrca, człowieka o stoickim usposobieniu. Niczym Rzymianin. Myśliciel.

Spotykaliśmy się często w Siedlanowie. Był jednym z dobrodziejów, dobrym duchem Diecezjalnej Diakonii Ewangelizacji Młodych, zaangażowanych w rozwój Domów Rekolekcyjnych. Był człowiekiem zawierzenia.

Słyszeliśmy o ciężkich zmaganiach z chorobą. Wiedzieliśmy o Jego złym stanie zdrowia.

Wychował wspaniałe dzieci, doczekał się wnuków, które były jego dumą i radością. Dobrze przeżył życie. Zostanie zapamiętany jako Dobry, Uczciwy Człowiek, Serdeczny Kompan, Lubiany Radzyniak.

W moim archiwum, na jednym ze zdjęć ze Lwowa z kwietnia 2008 r. , siedzi przy stoliku ze śp. Jackiem Janowskim. Dziś spotkali się ponownie.

Rodzinie, Przyjaciołom i Znajomym

składamy serdeczne wyrazy współczucia,

zapewniając o modlitewnej pamięci

 

Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie,

a światłość wiekuista niechaj Mu świeci na wieki