Były wojewoda lubelski, wcześniej radca prawny w biurze poselskim Jerzego Rębka, a następnie – w Urzędzie Miasta Radzyń Podlaski wszedł do rządu.

Premier Mateusz Morawiecki w minionym tygodniu  ogłosił  nowy skład Rady Ministrów. W zrekonstruowanym rządzie znalazł się Przemysław Czarnek. Poseł z Lublina i były wojewoda lubelski został ministrem edukacji,  nauki i szkolnictwa wyższego.

Przemysław Czarnek – urodzony 11 czerwca 1977 r. w Kole, w latach 1996-2001 odbył studia magisterskie z prawa na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji KUL. W 2006 r. uzyskuje stopień naukowy doktora nauk prawnych na podstawie rozprawy nt. „Zasady państwa prawnego i sprawiedliwości społecznej w praktyce ustrojowej III RP”, napisanej pod kierunkiem prof. Dariusza Dudka. Od 2007 r. zatrudniony na stanowisku adiunkta w WPPKiA KUL.

W czerwcu 2015 r. Rada Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji KUL nadała mu stopień naukowy doktora habilitowanego nauk prawnych. Jest autorem blisko 60 artykułów i haseł encyklopedycznych oraz leksykograficznych.

Zatrudniany był dodatkowo na stanowiskach kierowniczych w administracji oraz w organizacjach pozarządowych, współpracował z kancelariami adwokackimi i kancelariami radców prawnych. Jako konstytucjonalista często występował w roli komentatora w Telewizji TRWAM. Prywatnie: żonaty, ma dwójkę dzieci.

O ocenę i oczekiwania wobec nowego ministra zapytaliśmy przedstawiciela środowiska akademickiego –  prof. Dariusza Magiera.

Pozytywna informacja

 Ciekawym rozwiązaniem jest połączenie resortów edukacji i nauki. Wspólne zarządzanie pracą szkół i uniwersytetów daje pewne możliwości w zakresie koordynacji kształcenia na poszczególnych szczeblach. Rozjeżdżanie się oczekiwań pracowników szkół wyższych wobec absolwentów placówek oświatowych od lat było bardzo widoczne. 

Człowiek zdolny przezwyciężyć kryzys humanistyki

 

Odnośnie osoby wskazanej na nowego ministra również mam pozytywne odczucia: człowiek z serca akademii, pracownik KUL, związany z jego konserwatywnym środowiskiem rodzi nadzieję na uchronienie szkoły przed ofensywą eksperymentatorów społecznych, zagwarantowania wolności myśli w szkołach wyższych i uchronienia ich przed losem uczelni na Zachodzie, w których panuje lewicowo-liberalna dyktatura

Jako zwolennikowi korekt w kierunkach rozwoju nauki w Polsce, wprowadzonych tzw. ustawą gowinowską, wiem, że właśnie Przemysławowi Czarnkowi starczyłoby determinacji, by odwrócić niekorzystne rozwiązania dla pogrążonej w kryzysie polskiej humanistyki.

– uważa prezes Instytutu Bronisława Szlubowskiego.