… Rozłąki czas w zimowe chłody

Niezbyt się jawi romantycznie

Gdy ruszasz znów na „antypody”

A mnie zostawiasz z mroźnym styczniem

 

I widzę zza stacyjki okna

Nim się oddalisz w świat nieznany

Jak już ładujesz się na pokład

Podróżne taszcząc „czemodany”

 

Lecz porzuć w porę eskapady

Na morze, góry i Roztocze

Bo gdy tęsknocie nie dam rady …

– Chyba z rozpaczy „na bok skoczę”