„Żyje się tak, jak się śni – w pojedynkę.”
Joseph Conrad „Jądro ciemności”

* * *

W kaplicy Aniołów Stróżów, raz czy dwa, omodliłem krótko Shana MacGowana. Wystarczy, bo nawet jeśli, jako wzorcowy pijak, trafił do Purgatorium, to niedługo wyjdzie, albo już wyszedł – choćby tylko za „Rainy Night in Soho”… Bo Bóg musi (nic nie musi, musi to na Rusi, powinien… może…) lubić piękne, po ludzku piękne, piosenki…

* * *

Za wschodnią bramką na osiedlowym boisku leżał kiedyś Głaz. Duży, okrągławy, o dość regularnych kształtach; przy słonecznej pogodzie błyszczał małymi blaszkami miki. Przyjechał pewnie z Norwegii na lodowcu.

Siadało się na nim czasem odpocząć po meczu. Potem zniknął. Jakieś skretyniałe osiłki dotoczyły go pewnie do rzeki. Albo któryś ćwok wywiózł (se) na działkę z grillem. I święty, staronorweski kamień musiał słuchać disco-polo i przeklonów.

* * *

Bardzo lubię mini-powieść/duże opowiadanie „Stary człowiek i morze”. Inne rzeczy Hemingwaya mnie absolutnie nie ruszają. A to – tak.
I dla mnie to nie jest wcale opowieść o tym „że człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać” (typowe pierdu, pierdu na szkolne rozprawki). To jest historia o tym, że każdemu (każdemu!), kiedy nawet już mało w siebie wierzy, trafia się ostatnia ryba w życiu, duża, piękna ryba. I ona sens nadaje, przynajmniej przez jakiś czas. I nie ma znaczenia, że wpieprzą ją rekiny. Była. I była ważna. I próbowałeś.

* * *

Żeby się rozruszać, raz na jakiś czas, chodził szybkim tempem obrośniętą zielskiem nadrzeczną ścieżką aż pod mleczarnię, a właściwie jej niszczejące resztki. Bobry i czas zrobiły swoje, ale – to nie mogło być złudzenie – chwilami czuło się tam w powietrzu nutę serwatki i starego sera. Lubił.

Lekko spróchniała ławeczka przypomniała mu, że tutaj kiedyś rżnęło się sztuki i fajnie gadało.

* * *

Wiosennym wieczorem wracałem do domu. Ziemia pachniała deszczem (pierwsza nagroda w kategorii: Najbardziej Banalne Zdanie).

Agregat. Świece. Winiacz. Gramofon.

The Rolling Stones: „Hackney Diamonds” (na różowym winylu!).

Dziś zacznę od strony B.

„Mess It Up”…

 

zdj.: Tomasz Młynarczyk