„Żyje się tak, jak się śni – w pojedynkę.”
Joseph Conrad „Jądro ciemności”

 

* * *

„To, co ważne, stanie się pomiędzy…”

* * *

’96… Wspaniały to był rok…

* * *

Kiedy tylko przypałacowe stawy zamarzały, szedłem sobie po lodzie na jedyną w mieście wysepkę. Demonstracyjnie (przed kim, na Boga…?) siedziałem tam zawsze parę godzin i kontemplowałem swoją samotność. Zawsze brałem ze sobą kilka ładnych, wyselekcjonowanych żołędzi, zakopywałem w ziemi, okładałem je zamarzniętym kaczym gównem i próbowałem wyhodować dąb (Czesław Miłosz: „Brzoza to nie jest drzewo. Dąb to jest drzewo, albo buk.”).

I nic z tego nie wychodziło. Albo było za wilgotno, albo wiosną zgłodniałe bobry zjadały młode drzewka. Udało się dopiero z wierzbą, po paru latach prób. Rośnie.

* * *

Mam tu tyle czasu! Czy aby go nie marnuję (filiżanka kawki-herbatki, panie Włodku, i mały paluszek wystawiony na boczęk…), czy go wykorzystuję właściwię i czy aby rozumię jego nieuchronny upływ, och…?

* * *

Lubię dotykać zmarszczek starych drzew…

* * *

(A może jednak: Lubię dotykać zmarszczki starych drzew…? Kogo, czego? czy kogo, co? Dopełniacz czy biernik? A, w dupie…!).

* * *

Ale mnie jednak to dręczyło. I sprawdziłem w popularnym poradniku w miejskiej bibliotece (chodzę, chodzę…): „Dotykamy nie tylko piłki i czyichś włosów, ale też jakiejś osoby. Dotknąć jakąś osobę można inaczej, np. mówiąc lub robiąc jej coś przykrego. W znaczeniu konkretnym, fizycznym dotknąć i dotykać łączą się więc z dopełniaczem. W znaczeniu przenośnym, psychicznym – z biernikiem.”

* * *

„Obcy astronom” Republiki to żadna tam opowieść science-fiction. To snute przez skrajnie nieśmiałego nastolatka fantazje o dziewczynie, za którą szaleje, ale nie ma odwagi podejść i porozmawiać. I wie, że nigdy nie będzie jej miał. Ani odwagi, ani dziewczyny. Skąd to wiem? Bo to ja nim byłem.

Zaliczałem wieczorne kilometry spacerów, sam albo z Bobem, i rozkładałem w głowie teksty Ciechowskiego na czynniki pierwsze, na atomy. I marzyłem o takiej cudownej lunecie, jak w piosence, albo o czapce-niewidce.

„Wysyłam w kosmos pocałunki swe
Wysyłam w kosmos pocałunki swe
Komety niosą do niej SOS
Moje SOS, SOS, SOS
Niosą jej”

CDN…

 

zdj.: Jarosław Matuszewski