Michał Staszczak (ur. 5 kwietnia 1975 w Radzyniu Podlaskim) – polski aktor teatralny i filmowy, pedagog.

Absolwent wydziału aktorskiego łódzkiej filmówki (1998). Od 1998 jest aktorem Teatru im. S. Jaracza w Łodzi. Od 2001 pracuje także jako wykładowca na wydziale aktorskim PWSFTviT.

Role teatralne

  • jako Koczkariow w Według Agafii na podstawie Ożenku M. Gogola, reż. A. Duda-Gracz
  • jako Rodrigo w Otello wariacje na temat W. Szekspira, reż. A. Duda-Gracz
  • jako Francis w Osama bohater D. Kelly’ego, reż. W. Zawodziński
  • jako Sędzia w Balkonie J. Geneta, reż. A. Duda-Gracz
  • jako KlientAlfonsPolicjant w Edmondzie D. Mameta, reż. W. Zawodziński
  • jako Pijak w Ślubie W. Gombrowicza, reż. W. Zawodziński
  • jako Pchełka w Antygonie w Nowym Jorku J. Głowackiego, reż. T. Junak
  • jako Alfred w Opowieści Lasku Wiedeńskiego Ö. von Horvátha, reż. J. Orłowski
  • jako Jack w Ciotce Karola B. Thomasa, reż. E. Mirowska
  • jako Lizander w Śnie nocy letniej W. Szekspira, reż. W. Zawodziński
  • jako Orin w Żałoba przystoi Elektrze E. O’Neilla, reż. M. Grzegorzek
  • jako John w Rutherford i syn K. G. Sowbery, reż. M. Grzegorzek
  • jako Jim w Szklanej menażerii T. Williamsa, reż. M. Grzegorzek

Filmografia

  • 1990: Korczak − Józek, wychowanek Korczaka
  • 1990: Dom na głowie − Rafał
  • 1991: Przeklęta Ameryka
  • 1992: Pierścionek z orłem w koronie − Żołnierz w komitecie powiatowym PPR
  • 1992: Das heimweh des Walerjan Wrobel
  • 1998: Syzyfowe prace − Szwarc
  • 2000: Syzyfowe prace − Szwarc
  • 2003−2005: Sprawa na dziś − Policjant Kanicki
  • 2003−2012: Na Wspólnej − Menedżer restauracji
  • 2006−2007: Samo życie − „Mierzej” Mierzejewski, wykładowca w Akademii Sportu i Rekreacji
  • 2007−2008: Plebania − Jano (odc. 942 i 1000)
  • 2007: Kryminalni − Lisowiec, prezes klubu KS „Start” (odc. 68)
  • 2008: Pitbull − Czesław Zięba (odc. 31)
  • 2009−2010: Majka − wydawca gazety
  • 2010: Usta usta − urzędnik Walkowski (odc. 14 i 15)
  • 2011: Wszyscy kochają Romana − Pediatra (odc. 12)
  • 2012: Prawo Agaty − adwokat „Czasu” (odc. 8)
  • 2013: Komisarz Alex − Adam Rawski, zastępca dyrektora szpitala psychiatrycznego (odc. 35)
  • 2013: Barwy szczęścia − nauczyciel Edward Kuś (odc. 921)
  • 2013: Czas honoru − partyzant, członek oddziału Władka (odc. 66, 68)
  • 2014: BARWY SZCZĘŚCIA – Edward Kuś, nauczyciel w szkole Anny ( odc. 1075, 1084, 1102, 1110)
  • 2014: KLINCZ – Etiuda szkolna – trener
  • 2014: WIELKA PŁYTA 1972 – 2018 – Widowisko telewizyjne – pan Władek, działacz
  • 2015: O MNIE SIĘ NIE MARTW – menadżer restauracji „Rajski Ptak” (SEZON III ODCINEK 12 (38))
  • 2015: POWRÓT
  • 2015: PRAWO AGATY – adwokat Stanisława; w napisach nazwisko: Staszczek (odc.90)
  • 2016: BODO – kelner w restauracji (odc. 6, 8, 10, 11)
  • 2016: JAK PRZYRZĄDZIĆ KARPIA – etiuda szkolna – ojciec
  • 2016: KRYSZTAŁOWA DZIEWCZYNA – dyrektor radia
  • 2016: NA NOŻE – pracownik „Calo Banku”, w którym o kredyt na otwarcie swojej restauracji starał się Jacek Majchrzak (odc. 2, 13)
  • 2016: STRAŻACY: właściciel zarekwirowanego samochodu – odc. KROK PRZED METĄ (15)
  • 2017: 1914
  • 2017: LEKARZE NA START – lekarz radiolog )odc. 47)
  • 2017: OSIEMNASTKA – etiuda szkolna – ojciec
  • 2017: WIZYTA DUSZPASTERSKA – etiuda szkolna (ojciec Marysi )
  • 2018: INSPEKCJA – Spektakl telewizyjny – Ryszard
  • 2018: OJCIEC MATEUSZ -lombardzista: UFO (253)
  • 2019 :BLONDYNKA – Obsada aktorska (rzecznik odpowiedzialności zawodowej; nie występuje w napisach): COŚ WAŻNEGO… (97)
  • 2019: KOMISARZ ALEX – Andrzej Roguszewski: ZAMACH (145)
  • 2019: NERD – agent Kwiatkowski)
  • 2019: W RYTMIE SERCA – lekarz ginekolog-położnik w Szpitalu Powiatowym w Jabłonowie: POWRÓT (42), TRUDNE POWROTY (55)
  • 2019: ZAWSZE WARTO: lekarz Doroty (odc. 4)

Nagrody i odznaczenia

  • 2012 – „Złota Maska”, nagroda łódzkich dziennikarzy za rolę męską za rolę Buckinghama w „Ryszardzie III” w Teatrze im. Jaracza
  • 2013 – Odznaka „Zasłużony dla Kultury Polskiej”
  • 2018  – Nagroda Marszałka Województwa Łódzkiego za „osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej”
  • 2018 – Brązowy Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”
  • 2019 – łódzka „Złota Maska” za najlepszą rolę męską; za rolę Jonatana Jeremiasza Peachuma w „Operze za trzy grosze” w Teatrze im. Jaracza

Fragment wywiadu

Jednym z pierwszych pańskich wcieleń była rola Józka w słynnym „Korczaku” Andrzeja Wajdy. Czy od zawsze aktorstwo było tym, czym chciał się Pan zajmować?

Tak. Nie wiem skąd mi przyszedł do głowy taki pomysł na życie. Miałem sześć lat i już wtedy twierdziłem, nie tyle, że ja chcę być aktorem, po prostu mówiłem, że nim będę. Na aktorstwo sam się skazałem. Nie wiem, skąd się to wzięło, ale tak było.

 Zagrał Pan w wielu różnorodnych spektaklach. W jakim rodzaju sztuk teatralnych odnajduje się Pan najlepiej?

Nie mam jakiegoś ulubionego rodzaju, bo wszystko zaczyna się od początku. To jest w tym zawodzie fascynujące. Każda rola to początek, w którym aktor jest nagi, chory, mały i nic nie wie. Jeżeli spektakl, w jakimś stopniu mnie dotyka i do mnie przemawia, to może być nawet farsa – w dobrym tego słowa znaczeniu. Osobiście, brakuje mi komedii w teatrze. Myślę, że dobrze bym się sprawdził, jako aktor komediowy, bo mam w tym pewne doświadczenie. W jaraczowskich spektaklach, od kiedy pamiętam, zawsze dominował dość ponury nastrój, zdecydowanie nie komediowy. Wyjątek stanowią przedstawienia dla dzieci, które kiedyś były realizowane na deskach tego teatru, między innymi „101 dalmatyńczyków”, w którym grałem główną rolę – Ponga. Pamiętam, że byłem wtedy zaraz po szkole. To była świetna przygoda, a przy tym ciężka praca. Dużo oczekiwali od nas reżyser oraz pani choreograf… Schudłem wtedy 10 kilogramów.

Miło wspominam przygotowania do tamtego spektaklu, to była świetna rzecz. Zagraliśmy 170 zabawnych przedstawień. Co najważniejsze – dzieciaki bardzo pozytywnie odbierały spektakl. A wiadomo, że dzieci to najbardziej srodzy krytycy. Najtrudniej jest dla nich grać, bo, jeśli dzieciom się coś nie podoba, to dają to szybko do zrozumienia, po prostu „nie i już!”. Po dziesięciu minutach wiadomo, czy one to kupują, czy nie. I nas, w „Dalmatyńczykach”, kupowali. Dlatego trochę mi tego brakuje. Z drugiej strony, jak przypomnę sobie, że trzeba było wcześnie wstawać i już o 9:00 dawać z siebie wszystko na scenie, to niekoniecznie chciałbym to powtórzyć (śmiech). Już swoje zrobiłem.

Która z dotychczasowych ról teatralnych najbardziej przypadła Panu do gustu i zapadła w pamięć?

Jest jedna taka ukochana rola, która gdzieś już we mnie na zawsze pozostanie. Mówię o Pchełce, którą zagrałem w „Antygonie w Nowym Jorku” w reżyserii Tadeusza Junaka. W ogóle, wydaje mi się, że jest to jedna z największych ról, jakie kiedykolwiek zostały napisane. Mam do niej ogromny sentyment, bardzo lubiłem wcielać się w tę postać. „Antygonę w Nowym Jorku” graliśmy wiele lat, aczkolwiek myślę, że i tak za mało, jak na taki tekst. On nadawał się zarówno dla młodzieży, jak i dorosłych. Raz na naszym przedstawieniu pojawił się nawet autor sztuki: Janusz Głowacki. Nie chcę się chwalić, bo tego nie lubię, ale usłyszałem wtedy, po spektaklu, od tego człowieka mnóstwo ciepłych słów dotyczących mojej roli. A należy podkreślić, że to nie jest osoba, która często komplementuje innych. Po jego pochwałach, fruwałem, czułem niesłychaną satysfakcję i radość. Poza tym, ta rola, po prostu, przypada do serca, nie można jej zepsuć, bo Głowacki tego nie wybaczy.

J.W: Czy posiada Pan jakiegoś mentora, aktora, którego Pan podziwia i stawia sobie za wzorzec?

M.S: Będąc w szkole aktorskiej, miałem to szczęście, że spotkałem takich ludzi… Ewa Mirowska, Bronisław Wrocławski, Wojciech Malajkat, Aleksander Bednarz. Aktorzy z bardzo różnych światów, których łączył talent i ogromna pokora. Nigdy nie spotkałem się z ich strony z czymś takim, że oni „wiedzą”, czy, że czują nad kimś wyższość. Dlatego są dla mnie autorytetami. Uwielbiam też zagranicznych aktorów, ale jest ich po prostu za dużo, żeby wymienić wszystkich, których cenię. Al Pacino, Jack Nicholson… Przyznam się, że aktorek z nazwisk nie pamiętam, jedynie to Michelle Pfeiffer… Utalentowana i piękna. Ogólnie, ja nie jestem typem maniaka kina, jak wielu moich kolegów, którzy ciągle oglądają filmy, znają wszystkich aktorów świata. To jest bardzo dobre i to im się chwali, ale ja do tego typu ludzi nie należę.