Wiersz z tomu „Koń trojański” (1936 r.)

Niby z gracją się pętam,
Niestety, sam pamiętam:
Żyd.
Co robić? Serce broczy.
Patrzeć endekom w oczy
Wstyd.

Udaję, że niby z arian…
Z żadnych arian. Skąd Marian?
Srul!
Nawet nie z Lubartowa –
Z Jagiellońskiej! Ze Lwowa!
Ból.