Mój sąsiad Darek, wychowany na Pradze, początkowo nie chciał się przeprowadzać na Wolę, no bo wiadomości o złej reputacji tej dzielnicy od czasu do czasu jednak docierały na prawy brzeg Wisły (zwłaszcza gdy ruszyło metro). Co jednak Darka skusiło do przeprowadzki na Wolę to całe szyby w oknach na klatce schodowej. Mówi, że postanowił zaryzykować, bo słyszał, że niedotlenienie może powodować stany wizjonerskie i inne tego typu atrakcje…