Za rogatkami Przemyśla trwa wojna na całego, ale co tam się konkretnie dzieje, nie wiadomo. Trwa z jednej strony blokada informacyjna a z drugiej zalewa nas gigantyczna fala dezinformacji. Może za 50 czy 100 lat ludzie, czytając memuary obecnych graczy politycznych, ustalą w końcu, kto kogo napadł, jakie były straty, kto był zbrodniarzem a kto gierojem. Ale może nie być łatwo. Badacze opracowujący dziś dzienniki Goebbelsa czy Rosenberga ze zdziwieniem stwierdzają, że brakuje w nich informacji o faktach znanych powszechnie z podręczników historii. No tak… Ale na ratunek przychodzi im psychiatria, która wyjaśnia te luki chęcią ukrycia swojej odpowiedzialności za zbrodnie. Jakby taki diariusz miał być jedynym dowodem w sprawie…