29 listopada 1987. „Urna to jest taki pniak: wrzucasz NIE, wychodzi TAK”.

Biało- czerwony paździerzowy graniastosłup z z wąska szczeliną na górnej ścianie czekał w kącie sali lekcyjnej. Zabytkowy budynek szkoły podstawowej w Branicy Radzyńskiej za dwa dni miał się ponownie stać lokalem wyborczym. Tym razem referendalnym. 10 października 1987 roku Sejm PRL zarządził organizację referendum, w którym władza oczekiwała od obywateli odpowiedzi na dwa pytania, dotyczące tzw. drugiego etapu reformy gospodarczej oraz „głębokiej demokratyzacji życia politycznego”.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Referendum_w_Polsce_w_1987_roku

Był piątek, 27 listopada. Dwaj nieletni sprawcy-Leszek W. i Andrzej K.-uczniowie 7. klasy miejscowej szkoły, działając wspólnie i w porozumieniu wrzucili do pustej jeszcze urny wyrwaną z zeszytu kartkę z napisanym odręcznie: „Jesteśmy przeciw”. Ów wyraz obywatelskiego sprzeciwu nie miał dalszych konsekwencji: nie zarządzono śledztwa, nie badano linii papilarnych, nie wywoływano ekspertyz grafologicznych. Nie wiadomo także, co uczyniła z „głosem” komisja wyborcza, otwierając urnę. O ile w ogóle zarządzono otwarcie urny przed rozpoczęciem niedzielnego głosowania. Kto wie- może na dnie leżała już pokaźna ilość oddanych zawczasu „prawidłowych” głosów?
Co i tak nie pomogło słabnącemu reżimowi.

Według oficjalnych danych w referendum wzięło udział około 2/3 obywateli PRL, z czego 2/3 zagłosowało po myśli władzy, co nie dało wymaganego minimum 50% poparcia wśród wszystkich uprawnionych i jego wyniki nie były wiążące. Zaś samo referendum przeszło do historii polskiej kinematografii. Jego pytania wyśpiewał chór uczniów w filmie „Ostatni dzwonek” (1989).