ON NIE WRÓCIŁ Z BOJU

Czemu wszystko nie tak, chociaż ten który znasz
świat się wcale na twarz nie przewrócił.
Zwykłe niebo, powietrze i woda i las…
Tylko wczoraj on z boju nie wrócił.

Teraz nie wiem już sam kto z nas dwóch rację miał
gdym się ciągle po nocach z nim kłócił.
Ja bym dzisiaj się bardzo pokłócić z nim chciał,
ale wczoraj on z boju nie wrócił.

Czasem milczał jak grób, czasem mówił przez sen,
czasem z lekka fałszując coś nucił.
I nie dawał mi spać ledwie zaczął się dzień.
Tylko wczoraj on z boju nie wrócił.

Że mi tutaj go brak, co tu gadać, to fakt.
Zawsze był kiedym głowę odwrócił.
To jest tak jakby skry w duszy zgasił ci wiatr
kiedy wczoraj on z boju nie wrócił.

Teraz wiosna na świat wyleciała jak szpak
i niewiele brakuje bym rzucił:
„Chodź zapalić…” – a tu wokół cicho jest tak
no bo wczoraj on z boju nie wrócił.

Nasi martwi tu są, idą z nami krok w krok
i choć padli o nasze drżą życie.
Lustrem nieba jest las kiedy zbliża się zmrok
no i drzewa tu stoją w błękicie.

I w ziemiance we dwóch dobrze gniło się nam,
czas na dwóch prószył srebrnym swym pyłem.
Tylko czemu tak jest, czemu myślę, że sam
z boju wczoraj jak on nie wróciłem.

przekład – Ola i Adam Świć