Bohaterem powieści Witolda Gombrowicza „Ferdydurke” … jest trzydziestoletni początkujący literat Józio Kowalski. Niespodziewanie odwiedza go były nauczyciel, profesor Pimko! Profesor cofa Józia jako uczniaka do swojej dawnej klasy VI. Czas teraźniejszy znajduje się nagle… w czasie przeszłym.

Czas przeszły staje się „tu” i „teraz” bohatera. W trakcie pobytu w szkole Józio zostaje poddany procesowi ponownego „upupiania” i wtłaczania w formy konformizmu. Bohater ostatecznie odrzuca to wszystko… ucieka aby odnaleźć „człowieka bez formy”.

Zasadniczym tematem utworu nie są przygody Józia. „Ferdydurke” to przede wszystkim dyskusja o formowaniu się człowieka. Dyskusja o tym, jak jest on stale skazywany na wpływy zewnętrzne. Skazywany na konieczność odpowiedzi na własne pytania: – Kim jestem? Czy jestem sobą i co to oznacza? I czy w ogóle można być „sobą”? Poszukiwanie odpowiedzi… to jest właśnie treść powieści.

Uwypukleniem tych poszukiwań są sytuacje nonsensowne i sceny satyryczne. Problem młodzieńczej niedojrzałości i problem „gęby” – maski przybieranej przez człowieka wobec innych, rozważania na temat „upupienia”człowieka podejmuje Julia Sposób w swoim monodramie „DE’FORMA” zainspirowanym fragmentem powieści.