był przed wojną nauczycielem gimnastyki w Szkole Podstawowej w Czemiernikach (1928-1935), w której założył i prowadził I Drużynę Harcerską im. Karola Chodkiewicza.

Był żonaty z Krystyną – córką Władysława Lizisa (kierownika szkoły w Czemiernikach). W 1939 r. Stefan Lisowski powołał w Radzyniu tajne zastępy harcerskie powiązane ze Związkiem Walki Zbrojnej. Zginął 5 VII 1940 r., zamordowany przez hitlerowców w lesie koło Sitna (por. las koło Sitna).

Jego imię nosi Publiczne Gimnazjum w Czemiernikach.

Na początku lat 30-tych ukończył kurs zuchowy w Centralnej Szkole Instruktorskiej. W 1932 roku został komendantem kursu zastępowych w ramach zorganizowanego przez Komendę Chorągwi w Czuwajowie koło Puław. W 1933 roku brał udział w kursie dla hufcowych w Nierodzimiu, a później zdał egzamin przed komisją przy Komendzie Chorągwi w Lublinie i otrzymał stopień instruktorski podharcmistrza.

Władze harcerskie popierały inicjatywy kierowników szkół i nauczycieli w tworzeniu drużyn harcerskich w szkołach wiejskich. Dzięki jego wielkiemu zaangażowaniu i poświęceniu drużyna ze szkoły w Czemiernikach zdobyła wysoki poziom wyszkolenia technicznego. Służył on również swoim doświadczeniem przy organizowaniu drużyn harcerskich w Lubartowie i Firleju. Latem 1933 roku zorganizował wspólnie z Zuzanną Klimowską obóz harcerski w Siemieniu, w którym uczestniczyla oprócz drużyn czemiernikich grupa harcerzy z Lubartowa i Firleja.

Na przełomie 1933/34 roku Michał Lisowski wspólnie z Zuzanną Klimowska otwierają w szkole izbę harcerską, w której prowadzą zajęcia harcerskie i rozwijają czytelnictwo. Powstaje warsztat stolarski, w którym harcerze sami wykonywali meble i urządzali świetlicę. W 1934 roku zorganizowali wspólną orkiestrę, chór i utworzyli zespół tańca ludowego. Dawali liczne występy zarobkowe na zakup namiotów i organizowanie obozów i wycieczek. Zakłada on również przy, drużynie harcerskiej klub sportowy, który miał sekcje siatkówki, koszykówki, lekkiej atletyki i sportów zimowych.

W 1935 roku Michał Lisowski zorganizował obóz szkoleniowy dla drużyny harcerskiej z Czemiernik i drużyn z Radzynia Podlaskiego przed jubileuszowym złotem w Spale. W tym okresie I Drużyna Harcerzy z Czemiernik była zdecydowanie najlepszą drużyną męską w powiecie lubartowskim.

W 1936 roku otrzymał on stopień instruktorski harcmistrza nadany mu przez Naczelnika Głównej Komendy Harcerzy w Warszawie. Przez Komendę Chorągwi został mianowany Komendantem Hufca Harcerzy w Radzyniu Podlaskim. Wtedy też przeniósł się do szkoły w Radzyniu Podlaskim i założył rodzinę, żeniąc się z córką Władysława Lizisa – Krystyną.

W latach 1935-39 Michał Lisowski brał udział w pracach Komendy Chorągwi w Lublinie. Uczestniczył w wielu kursach oraz prowadził jako instruktor obozy hufca radzyńskiego. Należał do najaktywniejszych i wybitnych instruktorów lubelskiej chorągwi. Posiadał dar współżycia z ludźmi, był przyjacielski i koleżeński. Ceniony przez władze Chorągwi i kadrę instruktorską, szanowany za swoją postawę ideową, inicjatywę i oddanie młodzieży. Był bardzo dobrym mężem i ojcem. Oddany sprawie kraju, jego niepodległości, podejmował z wielkim zapałem prace przygotowujące harcerzy do służb pomocniczych, ćwiczył sprawności harcerskie i rozwijał w młodzieży patriotyzm. Był niestrudzonym działaczem społecznym, świetnym wychowawcą młodego pokolenia. Zdobywał serca młodzieży swoją postawą, pracę i zaangażowaniem. Jego wychowankowie, wspominając go dzisiaj mówią o nim z miłością i szacunkiem. Za swoją pracę został odznaczony Brązowym Krzyżem

Zasługi, przyznanym mu przez premiera rządu Rzeczpospolitej Polskiej.
Jesienią 1939 roku, po zakończeniu działań wojennych prawie we wszystkich powiatach rozpoczęły się działania konspiracyjne. W Radzyniu Podlaskim ruch konspiracyjny zorganizował hufcowy Michał Lisowski. Powołał on tajne zastępy harcerskie powiązane ze Związkiem Walki Zbrojnej działające w porozumieniu z władzami harcerskimi w Lublinie.

W marcu 1940 roku Michał Lisowski przeszedł na własna prośbę ze względów rodzinnych do szkoły powszechnej w Lichtach i zamieszkał u swojego teścia Władysława Lizisa w Czemiernikach.

Michał Lisowski nikomu z rodziny nie wyjawił tajemnicy przynależności do organizacji podziemnej. Powiedział żonie, że w czasie aresztowania go, ona w pierwszym rzędzie będzie przesłuchiwana przez gestapo, lepiej więc, żeby o tej sprawie wiedziała jak najmniej.

W niedzielę 9 czerwca w godzinach popołudniowych pod dom Lizisów w Czemiernikach,zajechało auto z czterema gestapowcami i granatowa policja, którzy aresztowali Michała Lisowskiego.

Rozpoczęły się tygodnie dochodzeń i przesłuchań w gestapo radzyńskim. Żona robiła starania, gdzie tylko to możliwe, by móc zobaczyć się z mężem. Pod koniec dochodzenia skontaktowano ją z niemieckim policjantem (austriakiem z pochodzenia), który poinformował ją, że Michał Lisowski chcąc ratować resztę harcerzy, wziął całą winę i odpowiedzialność na siebie i prosił o ich zwolnienie.Policjant powiedział „To nic nie pomoże, my w takich wypadkach, jeżeli aresztujemy to już nie zwalniamy „. Dnia 4 lipca pozwolono Krystynie Lisowskiej na krótkie widzenie z mężem. Pytał o zdrowie syna, a w momencie pożegnania poinformował ją, że będzie wywieziony z gestapo następnego dnia rano. Po tym spotkaniu Krystyna rozmawiała z polskim policjantem, który pilnował więźniów w areszcie. Powiedział on, że w czasie pełnienia służby dawał jej mężowi możliwość ucieczki, ale on stanowczo odmówił podając jedyny powód: „Ja nie opuszczę chłopców „.

5 lipca 1940r. o godz. czwartej rano piętnastu członków organizacji harcerskiej, a wśród nich Michał Stefan Lisowski zostało rozstrzelanych w lesie w pobliżu miejscowości Sitno w okolicach Radzynia Podlaskiego. Tego samego dnia Krystyna Lisowska nie przewidując tej straszliwej tragedii przybyła do komendy gestapo w Lublinie „Pod zegarem”, aby czynić starania o jego uwolnienie. Kiedy wymieniła nazwisko Lisowskiego, jeden z gestapowców, który mówił po polsku, powiedział „Ach to ten harcmistrz z Radzynia! Był on zbyt dobrym Polakiem, abyśmy go mogli tolerować i umieścić w obozie. On w tej chwili już nie żyje. Dzisiaj rano został rozstrzelany „.

Świadkiem egzekucji w Sitnie był jeden z policjantów, który sporządził wykaz zamordowanych zaraz po egzekucji i przechował go w butelce zakopanej w ziemi. On właśnie opisał przebieg egzekucji. Jak powiedział, pierwszym z rozstrzelanych był Michał Lisowski.
Po kilku dniach Krystyna Lisowska otrzymała list od męża, pisany w więzieniu na kilka dni przed egzekucją, w którym informuje ją, że zdaje sobie sprawę z ostatnich dni swojego życia. Walczy jednak ze sobą całą siłą woli, aby w czasie zeznań nie załamać się i zachować do końca postawę godną Polaka. Wiedział, że musi umrzeć. Żal mu było młodych chłopców, którzy mają jeszcze przed sobą tyle lat życia, a muszą zginąć. Sam w chwili śmierci miał 33 lata.

https://kozirynek.online/blog/2020/07/05/z-radzynskiego-zasobu-rocznica-egzekucji-harcerzy-las-sitno-5-lipca-1940-r/