Dowiadujemy się, że jest takowe i ma nawet swój lokal na Kozimrynku. To dla nas nie lada gratka! Choć lokum okazuje się nieogrzewane, urządzamy w nim promocję drugiego numeru pisma mroźnym i śnieżnym wieczorem 29 grudnia 2007 roku.

Idziemy na żywioł, najpierw kolędy a capella, a potem grzane wino w „Wiedniu”.

Fot. Paweł Żochowski.