Wprowadzenie

We wstępie w kolejnym już wydaniu polskojęzycznym książki O wojnie Carla von Clausewitza[1] prof. Grzegorz Kucharczyk dołączył do szeregu autorów, który poglądy niemieckiego teoretyka wojskowości ukazują jako uniwersalne zasady wojny. Jest to niestety powszechne ujęcie tematu w polskiej historiografii i dominujące w zagranicznych. Krytyka poglądów Carla von Clausewitza jak i jego negatywnego wpływu na myśl wojskową prawie nie istnieje. Poniższy artykuł ma choć w skromnym zakresie wypełnić lukę w tym temacie.

Wymienienie wszystkich publikacji poświęconym zagadnieniu mija się z celem. Ilość pozycji poświęcona Carlowi von Clausewitzowi jest olbrzymia. Wspomnę tylko o dwóch publikacjach, które mają charakter krytyczny wobec poglądów niemieckiego oficera. Pierwszą z nich jest książka Azara Gata The Origins of Military Thought from Enlightenment to Clausewitz[2] zaś drugą artykuł Jay Luvaas Clausewitz, Fuller and Liddel Hart[3]. Przy czym druga z wymienionych prac ma znikomą wartość poznawczą z punktu widzenia poniższego artykułu. Podstawowym materiałem każdej publikacji poświęconej Carlowi von Clausewitzowi jest dziesięciotomowy zbiór zebranych jego dzieł Hinteralassene Werke[4], w którym opublikowano wszystkie dzieła niemieckiego oficera.

Armie masowe powstały dokładnie 23 sierpnia 1793 roku. Jako, że był to akt czysto polityczny pozostawiono myśl wojskową bez żadnych spójnych narzędzi poznawczych z serią problemów do rozwiązania i  bez metodologii zdolnej rozwiązać przeciwności[5].

Pierwszy problem w twórczości Clausewitza polega na błędnym zrozumieniu i analizie wojen napoleońskich[6]. W okresie lat 1796-1813 liczebność armii wzrosła dziesięciokrotnie zaś rozmiar pola bitwy powiększył się czterokrotnie[7]. Zarówno w trakcie wojen napoleońskich jak i przez cały XIX wiek armie rozmieszczano linearnie. Clausewitz zauważył powyższą prawidłowość w swojej książce O wojnie:

Co czyni się zwykle teraz podczas wielkiej bitwy? Ustawia się wielkie masy, szykując je wszerz i w głąb, rozwija stosunkowo nieznaczną część całości i nakazuje tym siłom zmagać się w trwającej całe godziny walce ogniowej, przerywanej przez poszczególne niewielkie uderzenia na bagnety lub szarże kawalerii, zyskując lub tracąc małe skrawki terenu. Skoro użyta część sił wyczerpie w ten sposób cały swój zapał bojowy (…), wycofuje się i zastępuje inną[8].

Clausewitz nie dostrzegł dwóch problemów wynikających z bezkrytycznej implementacji  szyku linearnego. Pierwszym jest zależność między liczebnością i przestrzenią niezbędną do rozmieszczenia armii. Mówiąc prościej, im większe siły zbrojne tym większy obszar konieczny potrzebny do wykorzystania pełnego potencjału podległych oddziałów. Drugi problem wynika wprost z pierwszego. Im szersze rozstawienie armii tym głównodowodzący ma coraz większy problem z dowodzeniem podległymi mu oddziałami. W efekcie jego możliwości reagowania w trakcie bitwy na zmieniające się okoliczności drastycznie maleją wraz z rosnącą liczebnością sił zbrojnych. Powyższe twierdzenia dowodzą empirycznie trzy przykłady batalie z czasów wojen napoleońskich, w których długość linii wojsk własnych uniemożliwiła Napoleonowi sprawne dowodzenie:

  • Bitwa pod Wagram. Rozmieszczono 170 tys. żołnierzy na przestrzeni około 19 km. Napoleon nie reaguje na przełamanie lewego skrzydła Austriaków przez marszałka Davout[9].
  • Bitwa pod Budziszynem. Rozmieszczono 200 tys. żołnierzy na przestrzeni około 19 km. Napoleon nie dostrzega błędu marszałka Neya, który podważył cały plan kampanii[10].
  • Bitwa pod Lipskiem. Rozmieszczono 198 tys. żołnierzy na przestrzeni około 33 km. Szarża dywizji kirasjerów pod dowództwem Étienne Tardif de Pommeroux księcia Bordesoulle. Był to jedna z najbardziej imponujących szarż kirasjerskich w historii, która przełamała flankę wojsk koalicji i zagroziła kwaterze cara Aleksandra. Napoleon w tym czasie przebywa poza swoim punktem dowodzenia i natarcie zatrzymało się po wyczerpaniu początkowego impetu[11].

W wyniku błędnego zrozumienia fenomenu armii masowych Clausewitz podejmuje próbę jego uniwersalizacji, która doprowadza go do paradoksalnego wniosku. Niemiecki oficer stwierdza w rozdziale pod tytułem Przewaga liczebna, że to właśnie liczebność jest najważniejszym czynnikiem zwycięstwa: „Zarówno w taktyce, jak w strategii jest ona najpowszechniejszą zasadą zwycięstwa; toteż pozwalając sobie na wywody poniższe, musimy ją rozpatrywać przede wszystkim z racji jej powszechności”[12].

W dalszej części rozdziału kontynuuje swój wywód:

Ta liczba właśnie[13] określi zwycięstwo. Jednak już z mnóstwa abstrahowań, jakich musieliśmy dokonać, aby dotrzeć do tego punktu – wynika, że przewaga liczebna w bitwie jest tylko jednym z czynników tworzących zwycięstwo. Przeciwnie, osiągnięcie przewagi liczebnej nie tylko nie stanowi wyłącznie ani choćby przeważnie o wygranej, ale może być rzeczą nader malej wagi, stosownie do takiego czy innego układu współdziałających okoliczności. (…) Z tego względu należy się zgodzić, że przewaga liczebna jest najważniejszym czynnikiem wpływającym na wynik bitwy, musi być jednak dość wielka, aby zrównoważyć pozostałe okoliczności współdziałające. Stąd wypływa wniosek bezpośredni, że należy wprowadzić do bitwy w decydującym punkcie możliwie największą liczbę wojska[14].

Clausewitz chciał zredukować ocenę szansy na zwycięstwo do relacji czysto arytmetycznej. W dodatku w wyżej cytowanym fragmencie dochodzi on do bardzo niebezpiecznej konstatacji. Mianowicie, że „należy wprowadzić do bitwy w decydującym punkcie możliwie największą liczbę wojska”. Degradując tym samym strategię do roli służebnej wobec taktyki, jednocześnie pozbawiają jej zadań holistycznych na rzecz misji czysto mechanistycznej czyli koncentracji armii. W tym miejscu pojawia się największy paradoks w myśli Clausewitza. Celem zarówno strategicznym jak i taktycznym staje się zniszczenie przeciwnika:

    1. Zmieszczenie nieprzyjacielskich sił zbrojnych jest główną zasadą prowadzenia wojny i dla całej pozytywnej strony działań jest główną drogą prowadzącą do celu.
    2. Zniszczenie to dokonuje się głównie przez bitwę.
    3. Tylko wielkie, wlane bitwy przynoszą wielkie sukcesy.
    4. Sukcesy największe są wtedy, gdy poszczególne starcia łączą się w jedną wielką bitwę.
    5. Wódz ma możność bezpośredniego działania tylko podczas bitwy walnej, a z natury rzeczy dowierza on najchętniej ręką własnym[15].

Tym oto sposobem Clausewitz doprowadza do przeniesienia założeń taktycznych nad strategię i nie wykształconą jeszcze metodologicznie sztukę operacyjną. Uniknął odpowiedzi na błędy w swoim rozumowaniu poprzez połączenie armii masowych ze zniszczeniem oraz zostawił swoim następcom poważny problem poznawczy do rozwiązania.

___

Przypisy:

[1] C. von Clausewitz, O wojnie, Warszawa 2023, s. 5-24.

[2] A. Gat, The Origins of Military Thought from Enlightenment to Clausewitz, Nowy York 1989.

[3] J. Luuvas, Clausewitz, Fuller and Liddel Hart, [w:] Clausewitz and Modern Strategy, pod red. M. Handel, Londyn 1986, s. 197-212.

[4] C. von Clausewitz, Hinterlassene Werke, Berlin 1832-37, t. 1-10.

[5] J. F. C. Fuller, The Conduct of War 1789-1961, Londyn 1962, s. 32-33.

[6] Szerzej na ten temat: H. Camon, Clausewtiz, Paryż 1911.

[7] D. Chandler, The Campaigns of Napoleon, Londyn 1976, s. 1118-1121.

[8] C. von Clausewitz, O wojnie…, s. 198.

[9][9] D. Chandler, The Campaigns of…, s. 727-730.

[10] Ibiden, s. 888-895.

[11] Ibiden, s. 929-930.

[12] C. von Clausewitz, O wojnie…, s. 164.

[13] Chodzi o liczebność walczących żołnierzy.

[14] C. von Clausewitz, O wojnie…, s. 165.

[15] Ibiden, s. 235.