
Andrzej Zaucha „Bądź moim natchnieniem” (Antoni Kopff / Wojciech Młynarski)
Wdzięczność wokalu Andrzeja Zauchy zawsze robi na mnie wrażenie. Śpiewem podbijał serca pań i wzbudzał zazdrość panów (co niestety odnosi się trochę do tragicznej śmierci artysty…).
Wojciech Młynarski napisał świetny tekst o poszukiwaniu inspiracji i piękna w życiu. A to najlepiej udaje się z ukochaną osobą u boku. W dalszej części – będącej swego rodzaju przerywnikiem w inwokacji do Kobiety – autor odnosi się do saksofonisty, któremu nie zawsze jest łatwo, ale wie czego potrzebuje: natchnienia. Ten saksofonista, tych kilka linijek, to sam Zaucha.
Świetny, żywiołowy jazz.
(dedykuję Karolinie, która natchnieniem jest!)