Pewien znany poeta z Krzemieńca
bardzo chciał, by go brać za odmieńca.
Stawał przed mięsną jatką,
głośno krzyczał „O, matko!”,
po czym mdlał artystycznie z przejęcia.
Pewien znany poeta z Krzemieńca
bardzo chciał, by go brać za odmieńca.
Stawał przed mięsną jatką,
głośno krzyczał „O, matko!”,
po czym mdlał artystycznie z przejęcia.