Przekrój piosenek, które skomponował i zaśpiewał Krzysztof Klenczon. Mamy tu zatem utwory Czerwonych Gitar (z płyt i nie tylko), wśród których wyróżnia się świetna wzbogacona wersja „Wróćmy na jeziora”. Rozpoczyna ona stronę B, której większość to numery Trzech Koron.


Tutaj z kolei zwraca uwagę brak „10 w skali Beauforta”. I dobrze! Na płycie „Krzysztof Klenczon i Trzy Korony” są moim zdaniem lepsze piosenki: hardrockowe „Spotkanie z diabłem”, hipnotyzująca moodybluesowa „Wiosenna miłość” i niesamowite, nieprzewidywalne „Nie przejdziemy do historii”.

Klenczon na tej płycie udanie poeksperymentował i szkoda, że niedługo potem wyemigrował do Stanów. Lata siedemdziesiąte mogły należeć do niego…