Na majówkę coś absolutnie lekkiego (tylko nie puszczajcie za głośno przy grillu!).

 O tej kasecie wspominałem już kiedyś w rubryce „Muzyczne radzyniana”:

„Disco-polo trudno rozpatrywać w kategoriach muzycznych, ale jest bez wątpienia potężnym zjawiskiem socjologicznym. Mieszkańcy pięknej radzyńskiej ziemi mają i tutaj swoje sukcesy i zasługi – wśród nich jest oczywiście SŁAWEK MAZUR czyli HANS.

Pod tym właśnie podwórkowym pseudonimem nieźle namieszał na scenie disco-polo w heroicznym okresie tego gatunku – czyli w latach 90-tych. W swoim słynnym garniturku w gerbery występował na największych ówczesnych festiwalach. Najciekawsze jest to, że Hans – zawsze był sympatycznym wariatuńciem – już wtedy wpadł na pomysł, dzięki któremu obecnie zbija kokosy, nomen omen, Sławomir. Uprawiał on bowiem prześmiewczą parodię disco-polo: znane powszechnie hity gwiazd typu SKANER, TOPLES, BOYS czy CLASSIC sprzedawał z zabawnie zmienionymi testami. Jednak wtedy było pewnie na to za wcześnie.

Parę lat temu zdolny aktor Sławomir Zapała, ze swoimi pastiszami dance/disco-polo, znalazł się nieoczekiwanie na szczycie popularności i długo zarabiał większą kasę niż Zenek. Jeszcze dwa, trzy lata jeżdżenia po festynach i będzie mógł spokojnie grać Hamleta…

Hans wydał w 1999 roku w słynnej wytwórni „GREEN STAR MUSIC” kasetę „SENSACJE WARIACJE” zawierającą jego best off z tamtych czasów. Rok wcześniej ukazała się kaseta „WIELKIE JAJA”. Po jakimś czasie Sławek zajął się innymi biznesami – ostatni raz na scenie widziałem go w 2012 roku.”

PS A ja sobie tutaj zadebiutowałem w kilku utworach jako tekściarz disco-polo (bo Hansior poprosił; zgodziłem się pod warunkiem, że on sam się pod tym podpisze). A rozrachunkową „Demokrację” lubię nawet do dziś.