Wkrótce potem w sąsiednim pokoju rozpoczął się egzamin z historii nowożytnej. Adam Kochański zwrócił się do siedzącej na wprost niego studentki, która wymuszonym uśmiechem próbowała ukryć zdenerwowanie.

-Proszę omówić początek rządów Zygmunta Augusta.

-Zygmunt August przejął rządy po śmierci swego ojca, ale – i tu studentka nerwowo przełknęła ślinę – ale natrafił na opór szlachty, która nie zgadzała się na jego małżeństwo z Barbarą Radziwiłłówną. Król był nawet gotów zrezygnować dla niej z korony i ….

-Uważa pani, że to było rozsądne z jego strony?

-Chyba tak, bo król bardzo ja kochał – odparła niepewnie studentka.

-E tam, wydawało mu się i tyle!

-W podręczniku napisano, że wśród polskich królów nikt tak bardzo nikogo nie kochał, jak Zygmunt August Barbarę Radziwiłłównę.

-Pewnie uczyła się pani z podręcznika Bogackiej – zaczął z uśmieszkiem Adam. – No dobrze. I nawet jeśli, powiedzmy, że ją kochał, to przecież nie musiał od razu z nią się żenić, tym bardziej, że była jego poddanką.

-Wtedy panie profesorze byłoby to niemoralne.

-Nie wiem jak pani, ale wiele pani koleżanek żyje niemoralnie i wcale im to jakoś nie przeszkadza, a o ślubie, też jakoś nie myślą.

-Każda szanująca się dziewczyna myśli o ślubie – dodała niepewnie studentka.

-Dobrze – uciął zdenerwowany Adam, po czym zwrócił się do niej z kolejnym pytaniem. – Czy według pani Zygmunt August nie powinien dla dobra Rzeczypospolitej rozstać się z Radziwiłłówną?

-Uważam, że dobrze zrobił, że się z nią nie rozstał.

-A ja uważam, że jest pani zupełnie, ale to najzupełniej, nie przygotowana do egzaminu – po czym z uśmieszkiem oświadczył. – Zadawanie pani kolejnego pytania, to po prostu strata czasu. Niedostateczny! A poprawkowy egzamin za miesiąc. – Po chwili wpisał się do indeksu i zdał pytanie siedzącemu obok studentowi. – Proszę omówić unię lubelską.

-Jeśli mógłbym króciutko wrócić do pytania mojej koleżanki – zaczął student – to ja panie profesorze na miejscu Zygmunta Augusta na pewno bym się nie ożenił z Radziwiłłówną.

-Widzę, że pan jest lepiej przygotowany do egzaminu. Słucham na temat unii lubelskiej. – W tym momencie włączyła się jednak studentka, która postanowiła zemścić się na swoim koledze.

-Jeśli mogę odnieść się do wypowiedzi mojego kolegi, to powiem, że kolega ewidentnie podlizuje się panu profesorowi, bo tak się składa, że już od roku jest żonaty, a Zygmunt August ożenił się z Radziwiłłówną znacznie później, dopiero przed trzydziestką.

-No cóż, widzę, że zbyt pochopnie oceniłem pani wiedzę. Poprawię pani ocenę na dostateczny. – Tu groźnie zmierzył studenta i stanowczo oznajmił. – Dwójkę zaś damy panu, za to, że pan bezczelnie, a nawet najbezczelniej, mnie okłamał.

-Ależ panie profesorze, to była taka dygresja do wypowiedzi koleżanki. Ja przecież nawet nie zacząłem odpowiadać o unii lubelskiej.

-Zatem dobrze. Proszę wymienić wszystkich senatorów, którzy zaprzysięgli unię.

-Wszystkich?

-Studiuje pan w Lublinie i jak zauważyłem, urodził się pan w Lublinie, to takie podstawowe fakty powinien pan znać jako Lublinianin.

-Kilku mogę wymienić, ale nie wszystkich, bo ich było kilkudziesięciu.

-To proszę wymienić przynajmniej dwudziestu.

-Pamiętam tylko czterech – bronił się student.

-Skoro nie potrafi pan wymienić dwudziestu, to niech pan przynajmniej wymieni dziesięciu.

-Dziesięciu też nie dam rady, bo pamiętam tylko czterech – odparł łamiącym się głosem student.

-Zatem dwa! A o poprawce pan słyszał. Za miesiąc. – Po tych słowach Adama dwójka studentów pospiesznie opuściła jego pokój.