Chorwaci czy Belgowie? Mecz w grupie F zapowiada się dziś pasjonująco.

Czwartek, 1.12

16.00

Chorwacja  – Belgia

Bartek Janowski: 1:1. Jeśli Martinez nie wstrząśnie zespołem, to Czerwone Diabły po prostu odpadną. Coś stało się z tą drużyną, rzuciła ręcznik, poddała się. A Chorwacja chyba się rozkręca.

Kanada – Maroko

Bartek Janowski: 1:2. Maroko to niespodzianka, może być czarnym koniem. Kanada pojedzie do domu bez punktów, ale po pozytywnym przetarciu przed kolejnym mundialem, który będzie współorganizować.

 

20.00

Japonia – Hiszpania

Michał Musiatowicz: 1-3. Tutaj myślę że Hiszpania delikatnie lepiej poradzi sobie z Japonią

Hiszpanie pokazali – ku mojemu zdziwieniu ogromną klasę w meczu z Kostaryką, która pokonała Japonię – która pokonała Niemcy. Jest to naprawdę niedorzeczne, ale ma miejsce. Tutaj jednak myślę, iż obędzie się bez niespodzianek. Oczywiście samuraje stawią opór, ale swoją szanse pogrzebali w meczu z Kostaryką

Kostaryka – Niemcy

Michał Musiatowicz: 0:2. Niemcy na koniec na zero z tyłu. Dobra obrona, z przodu wymęczone bramki

Niemcy ogólnie rzecz biorąc troszeczkę się poskładali i zagrali na poziomie Hiszpanii w bezpośrednim meczu tak jak przewidywałem – szkoda, że było mniej bramek niż sądziłem. Porażka z Japonią niestety była wynikiem nieskuteczności ataku niemieckiego. To nie był blitzkrieg i rywal był tylko zaatakowany, ale nie dobity. To się już jednak nie powtórzy, bo Niemcy są pod ścianą – muszą wygrać za wszelką cenę. Niemcy w przeciwieństwie do Polski dostają ogromny prezent od rywali bo Ci wzajemnie się eliminują – my natomiast mamy najcięższy mecz z Argentyną o być albo nie być. Piękny mundial, aczkolwiek samobójstwo dla typerów i ludzi obstawiających mecze.
Hiszpanie i Niemcy mają dziwną formę. Niemcy nie poradzili sobie z Japonią, a Hiszpanie mimo, iż słabiutkiej Jordanii dali strzelić bramkę i oddać mnóstwo strzałów na bramkę – przejechali się po Kostaryce jak walec. W bezpośrednim spotkaniu delikatnie lepiej wyglądali Niemcy – bardzo mi się podobali i powinni wygrać, znowu marnując kupę sytuacji i zawdzięczając wszystko Füllkrugowi. Wszystko co tu się dzieje jest niedorzeczne. Ale to chyba cała magia tego mundialu.