Zniknęłabym
pod peleryną, która ukryje wszystko –
nierozczesany kosmyk włosów,
rozmazane szminką myśli,
przemoczone pierzynki powiek
i dwie źrenice zatopione w obcym głosie.

Zniknęłabym
rozpuszczona drobinkami niewidzialnej tkaniny.
Przezroczysta dla świata.
Spokojna.
Czysta jak łza.

Zniknęłabym,
tylko po to, żebyś mógł mnie odnaleźć.
I jeśli kiedyś ujrzysz nić,
chwyć jej koniec i zwijaj w kłębek.
Będę czekać niewidzialna.
Oboje znikniemy w objęciach Ariadny.