«Daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać» (J 4,15).
Obrazek, który coraz częściej obserwuję: pobożna parafianka wchodzi do kościoła; z pogardą omija aspersorium, czyli kropielniczkę na wodę święconą, umocowaną przy drzwiach wejściowych, i pochylając się nabożnie sięga ręką do dystrybutora płynu dezynfekcyjnego; zamacza palce i rozprowadza krople cieczy na obu dłoniach, roztaczając wokół kojący zapach alkoholu etylowego – nieodzowny element religijnego rytuału; teraz może wejść do świątyni i się przeżegnać. Woda żywa czasów apokaliptycznych.