Lewandowski do Rybusa, Rybus do Bednarka, Bednarek do Zielińskiego, ten z pierwszej piłki do Klicha. Klich w odpowiednim momencie prostopadle do Rybusa, ten wycofuje na siódmy metr do Linettego. Linetty kończy nieco koślawym, ale skutecznym strzałem. Wyrównujemy w 46. minucie po ładnej akcji. Koniec pozytywów.

Więcej o meczu Polska – Słowacja we wczorajszym tekście Jakuba Hapki.

Głównie zawód, rzadko radość

 

A o całym turnieju w wykonaniu Biało-Czerwonych po zakończeniu ich w nim udziału. Co już wiemy o uczestnikach mistrzostw, po rozegraniu przez każdego premierowego meczu?

Włosi pokazali moc, „Mancini stworzył potwora”, jak powiedział mi Adam po meczu Polski z Italią w Lidze Narodów. Trudno powiedzieć, na co stać Turcję, bo rywal ją zniszczył, ale do utraty pierwszego gola jej gra w obronie wyglądała dość solidnie. Atak będą mieli okazję zaprezentować w pozostałych meczach. Najpierw przeciwko Walii, która wyrwała remis, pokazując mało jakości, ale dużo walki, i na tą drugą zespół będzie kładł nacisk. Szwajcaria z kolei z punktu w pierwszym spotkaniu zadowolona być nie może, bo powinna wcześniej je zamknąć.

Futbolowe wydarzenia grupy B zesłała na daleki plan historia walczącego na boisku o życie Christiana Eriksena. Dzięki Bogu, Duńczyk powoli wraca do zdrowia. Trudno było jego kolegom (rywalom również) skupić się na grze w piłkę, ale mecz po dwugodzinnej przerwie wznowiono. Zarówno wcześniej (z Eriksenem), jak i później (już bez lidera) Dania przeważała i powinna była Finlandię pokonać, bo stworzyła wiele okazji strzeleckich. W tych szczególnych okolicznościach, w debiucie na dużym turnieju, Finowie mieli swój wielki moment. Sensacyjna wygrana stawia Suomi w obiecującym położeniu w kontekście walki o awans. Wiele wyjaśni ich dzisiejsze starcie z Rosją, która szybko rzuciła ręcznik w konfrontacji z Belgią. Czerwone Diabły czeka prawdopodobnie łatwa przeprawa przez grupę, co może mieć duży wpływ na ich świeżość w dalszej grze. Rosjan rozbili bez swych liderów: Edena Hazarda (pobiegał kilkanaście minut) i Kevina de Bruyne.

Macedonia pokazała ambicję, bo cóż jej – kopciuszkowi – pozostało? Austriaków uratowali zmiennicy i najłatwiejszą przeszkodę mają za sobą. Z dwiema pozostałymi muszą pokazać o wiele więcej. Holandia i Ukraina stworzyły bowiem najlepsze dotychczas widowisko mistrzostw. Oranje grają bardzo ciekawą, koncepcyjną piłkę, ale też gubią się. Dowodem szybkie dogonienie wyniku przez Ukraińców, którzy nie położyli się przed faworytem mimo dwubramkowego deficytu. I brawa dla Holandii, która w trudnym momencie poszła po zwycięstwo.

Czesi mnie zaskoczyli. Wypunktowali Szkocję, której zdecydowanie brakuje doświadczenia. Co nie znaczy, że nie postawi się faworytom grupy; Czechy zrobią to na pewno. Chorwacja zagrała trochę tak, jakby brakowało jej wiary w ukąszenie Anglii – teraz się oszczędzamy, punkty zrobimy na słabszych. Anglia dominowała, nie pokazując wielkiego grania. Ale była lepsza, a na co ją stać, zapewne zobaczymy w play-offach.

Słowacy zagrali tak, jak chcieli. W żadnym meczu nie są faworytami, muszą szukać słabych stron rywala. Znaleźli je u Polaków: nieporozumienia w bocznych strefach boiska (kiepska współpraca wahadłowych ze stoperami z tej samej strony) i kryminał w bronieniu przy stałych fragmentach. Dodatkowo rywal łapie czerwoną kartkę w swoim najlepszym momencie meczu… I są trzy punkty oraz uzasadnione „pretensje” do drugiego z rzędu awansu z grupy na EURO. Hiszpania niby gra swoje. Jest tam wielka jakość, mimo kombinowanego składu. Tylko pudłują na potęgę. Nie uda się raz, drugi, i coś się w drużynie zacina. Trochę to wygląda, jak na trzech ostatnich imprezach, zakończonych niepowodzeniem. Szwedzi natomiast wykonali zadanie, jakim było zatrzymanie nawałnicy. Teraz pora na inną grę, strzelanie goli. Choć i w niedzielę mogli to zrobić.

Węgrzy, przy wypełnionym kibicami stadionie, zrobili dużo, żeby skomplikować Portugalii być może nawet wyście z grupy. Postraszyli obrońców tytułu. Portugalia ma chyba najsilniejszy skład od piętnastu lat, kiedy odchodziła wielka generacja Luisa Figo i spółki. Zaczęła jednak turniej powoli, dopadła rywala dopiero w samej końcówce. Może grać chyba tylko lepiej. Warto odnotować, że Cristiano Ronaldo został samodzielnie najlepszym strzelcem w historii mistrzostw Europy. Hit kolejki był pokazem dużych umiejętności obu ekip. Francuzi nie kombinują, tylko grają to samo, co na zwycięskim mundialu. Czają się, potem w odpowiednim momencie uderzają, następnie kontrolują mecz, nawet oddając prowadzenie gry. Są głównym faworytem turnieju. Niemcy przegrali ten mecz zasłużenie, ale uważam, że będą bić się o medale. Grają obiecująco.

Dzisiaj początek drugiej kolejki.

Moja jedenastka po 1. kolejce