Spółdzielnia borykała się z trudnościami organizacyjnymi i gospodarczymi.
Rozbudowa sieci placówek handlowych ograniczona była przez braki lokalowe, trudności z zaopatrzeniem łączyły się z kłopotami z transportem.
3 marca zarząd rozpatrywał kwestię zakupu samochodu ciężarowego, który miał usprawnić spółdzielcze zaopatrzenie. Wobec dużych kłopotów finansowych sprawę trzeba było odłożyć na następny okres.
13 czerwca 1946 r. odbyło się posiedzenie Rady Nadzorczej i Zarządu Spółdzielni omówiono bilans za 1945 r. oraz preliminarz budżetowy na 1946 r. Dochody i wydatki rosły.
Nadwyżka z 1945 r. wyniosła 237 188 zł.
Lata 1945-46
Budżet na rok 1946 – po stronie dochodów planowano następująco:
400 000 zł – obroty towarami przydziałowymi
1 4000 000 zł – własnymi
750 000 zł – wódką
Po stronie wydatków na konta handlowe planowano 2 070 000 zł, czysta nadwyżka miała wynieść 480 000 zł.
Jak wyglądały najważniejsze pozycje po stronie wydatków?
1 000 000 zł – uposażenie pracowników
150 000 zł – świadczenia socjalne
250 000 zł – podatki
175 000 zł – składki związkowe
Konieczność kredytów
Mimo rozwoju, Zarząd stawał przed koniecznością zaciągania regularnych pożyczek w Banku Społem i Komunalnej Kasie Oszczędności. Zapewniało to normalne funkcjonowanie. Motywowano to także troską o utrzymanie wysokiego tempa rozwoju spółdzielni. Odpowiedzią na pytanie o zasadność pożyczek były dane o wysokich obrotach – na początku 1946 r. wyniosły aż 2 105 211 zł.
Pracowano nad uporządkowaniem rejestru członków spółdzielni oraz ich dalszą rekrutacją. Przez lata wojny podstawowa dokumentacja uległa zniszczeniu.
Za rekrutacją nowych członków przemawiały czynniki społeczne i ekonomiczne. W pierwszym okresie obok dywidend dla członków przeznaczane były rzadziej spotykane towary.
Aktywni członkowie
Autorzy kroniki podkreślają duża aktywność członków i ich troskę m. in. o aspekt kulturalno-oświatowy. Podczas spotkań, omawiających bieżące funkcjonowanie spółdzielni. Co warto podkreślić, panowała pełna zgoda co do przeznaczenia funduszów, pochodzących z nadwyżek na cele ogólnospołeczne.
Środki przeznaczano m. in. na odbudowę stolicy, zniszczonych radzyńskich szkół, opiece nad sierotami. Dzieci spółdzielców otrzymywały stypendia studenckie. Zobowiązywały się przy tym, że po skończeniu nauki wrócą do pracy w Spółdzielni lub Radzyniu.
Żywa i aktywna działalność kulturalna i oświatowa
Oprócz codziennej pracy handlowej, prowadzono aktywną działalność. Miejskie uroczystości ubogacały występy zespołu żywego słowa. Ogromnym powodzeniem cieszyły się inscenizacje „Antka” Prusa czy „Latarnika” Sienkiewicza.
Popularne i dziś piosenki partyzanckie i wojskowe wyciskały w oczach spółdzielczych słuchaczy łzy wzruszenia.
Zarząd Spółdzielni
Lata 1946 – 1952:
Mieczysław Laskowski – prezes
Jan Krzemiński – wiceprezes
Ludwik Gumiński– sekretarz
1949-1952:
Stanisław Rączka – prezes
Wacław Grzeszykowski – wiceprezes
1952-6:
Józef Kożuchowski – prezes
Wacław Grzeszykowski – wiceprezes
Kazimierz Barszczewicz – V-ce
Wzrost obrotu ze sprzedaży w latach 1947-1956
1947 – 1 903 000 zł
1948 – 1 917 000 zł
1949 – 6 581 000 zł
1950 – 11 996 000 zł
1951 – 14 690 000 zł
1952 – 16 241 000 zł
1953 – 23 680 000 zł
1954 – 24 268 000 zł
1955 – 25 888 000 zł
1956 – 39 410 000 zł
Szybki wzrost obrotów odnotowywano były lata 1953 i 1956 r. W tym ostatnim roku osiągnęła obrót w 40 000 000 zł. Spółdzielnia uzyskała wtedy milion czystej nadwyżki.
Wzrost liczby sklepów
Lata 1947-1956 to stały wzrost detalicznych punktów sprzedaży. Spółdzielnia liczyła 32 sklepy, 7 kiosków, 3 zakłady zbiorowego żywienia, piekarnia, masarnia, wytwórnia wód gazowanych i rozlewnia piwa.
Minusem we wspominanym okresie był fakt, że większość sklepów i zakładów mieściła się w wynajętych lokalach. Za ich wynajem płacono wysokie czynsze. Wynajmowane pomieszczenia nie były dostosowane do potrzeb handlu i produkcji. Pracę personelu utrudniał brak powierzchni reklamowych, właściwego zaplecza i magazynów.