Lekcja o przeżyciu w akcie twórczym

Lekcje tego cyklu służą do wykorzystania jako uzupełnienie treści podręczników szkolnych.

 

 

Pochodzenie wizji artystycznej

Każda wizja artystyczna ma swoją filozofię. Zaczyna się od wyobrażenia, ono kształtuje wyobraźnię. Przeżycia są bodźcami, którymi żywi się kreatywność.

Inspiracje są kwestią bardzo indywidualną. Przez rozmowy z profesorami z krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych dowiaduję się, że często sięgają po literaturę, filozofię, nawet do możliwości nauk medycznych, aby zaprezentować swoją pełną wizję. Jej celem jest ukazywanie kreacji świata, które są warstwami choćby osobowości konkretnych ludzi.

Sztuka lubi indywidualność, zarazem pobudzanie do dialogu, przekraczania granic siebie, w celu poznania, porozumiewania się i zrozumienia.

Tworzywo artystyczne

Tworzywem naczelnym jest zawsze słowo. Wszystko zaczyna się od myśli. Profesor Wawrzusiak mówi: Złomowiska są dla mnie jak magnes. Nigdy nie przechodzę obojętnie obok metalowych śmieci, zawsze zastanawiam się, czym były i do czego mogą mi się przydać.

Profesor Warzusiak tworzy w żelazie. To bardzo trudne, bo przetwarza ciężkie konstrukcje, spawa. Jest w stanie wydobyć z tak niewdzięcznego tworzywa formy lekkie, które są wręcz kruche i ukazują ludzką bezbronność.

 Realizacja wrażliwości artystycznej

Cenne są słowa Profesor Wawrzusiak: Wynajdywane na złomowisku żelazne elementy w sposób sugestywny przypominają mi różne organiczne formy. Tu znajdę chłodnicę silnika, w której widzę żebra, tam znów śruby na palce i pazury, łożyska i zębatki, o których wiem, że zamienią się w głowę lub całe wstęgi zębatych taśm, z których powstanie sierść zwierzęcia.

Świat wrażliwości artystycznej nie jest zwyczajny, ale często przez zwyczajność mówi nam o świecie i nas samych.

Sztuka nie lubi kompromisu

Proces twórczy cechuje się wolnością. Profesor Wawrzusiak przekracza granice ludzkie, operuje materiałami żelaznych elementów jak chce. Sztuka lubi perfekcję, aby miała pełną wymowę.

Warzusiak zrobiła coś nowego, zdawałoby się mało realnego. Na tym polega sztuka, twórczość, że dokonuje rzeczy nowych, stwórczych w świecie. Przez perspektywę teologiczną można powiedzieć, że sztuka jest darem, który ukazuje naszą więź pokrewieństwa z bytem najwyższym, któremu przypisuje się autorstwo świata.

  Interdyscyplinarność sztuki i nauki

Kluczowe są konteksty, różne inspiracje, otwartość, zdolność przeżywania, szczególnie emocji, ale także wiedzy. Sztuka, tworzenie to przetwarzanie, składa się z procesu myślowego.

Nauka i sztuka wspierają się, czerpią z siebie, ze swojego doświadczenia. Poezją można przenikać sztukę, badać ją, wyrażać metaforę wizji artystycznej, jej sugestywność. Język symboli jest konkretny dla nauki, ma bogatą wymowę, a chodzi o to, by wykraczać poza siebie, sięgać po doświadczenia innych, opracowywać je i dostarczać wiedzy naukowej, czyli sprawdzonej. Owa wiedza bazuje w swoim poznaniu na organizacji procesu badawczego przez odpowiednie metodologie, czyli sposoby organizacji badań i ich prowadzenia.

Badania nad sztuką są szczególne, trzeba zrozumieć często bogate inspiracje twórców. Oczywiście najlepiej zapytać ich o nie, czytać wypowiedzi artystów na temat procesu twórczego. Są artyści bardzo świadomi swojego warsztatu, ale też tacy, którzy tworzą intuicyjnie.

 W świecie ludzkim i zwierzęcym

Wawrzusiak patrzy na ludzi i zwierzęta jak na wspólnotę, determinują nasze zachowania wspólne doświadczenia przestrzeni, w której działają instynkty życia. Doświadczamy cierpienia, głodu, chłodu. Cierpimy wspólnie. Wawrzusiak patrzy na wszystkie byty żywe w świecie jak na istoty jednej społeczności. Posiadamy cechy zwierzęce, a zwierzęta cierpią jak ludzie, zmagają się ze swoimi odczuciami, także mają swoją rzeczywistość i konstrukty psychiczne bytu.

Wawrzusiak posiada komplementarną wizję na byt, to nieodłączne od twórczości wybitnej, wykraczającej poza nas samych, by być ludzkimi, widząc wrażliwość świata w innych istnieniach:

Rzeźbiąc zwierzęta często staram się, by przypominały w jakiś sposób ludzi, bo przedmiotem mojego zainteresowania nie jest zwierzę jako istota sama w sobie, lecz cechy zwierzęce, które pozostały w nas pomimo cywilizacyjnego muru, którym odgrodziliśmy się od świata przyrody. Rzeźbiąc postacie przypominające ludzi pokazuję raczej kruchość człowieka i emocjonalną stronę jego egzystencji.

 Przetworzyć traumę

Trauma jest zapisana w każdym z nas, chodzi o to, aby doprowadzić do tzw. wzrostu traumatycznego, jest to efekt poradzenia sobie z traumą i człowiek w owym wzroście staje się lepszym.

Sztuka pozwala przetwarzać traumę, jest metodą terapii, ale to nie jej główna funkcja, a naturalna. Przekazywane są nam doświadczenia przodków, które odbieramy, przeżywamy. Działa pamięć emocji. To przekazywanie traum, przenoszenie, wraz z pamięcią emocji międzypokoleniową. Jesteśmy bytami osobnymi, ale zarazem nasze doświadczenia stają się wspólne. Sztuka uwzględnia ten szeroki kontekst.

Traum ludzkich jest wiele. Wawrzusiak ukazuje nam ludzką kruchość. Przypomina nam o przemijaniu, ukazuje naszą prawdziwą naturę, która jest delikatna, na pewno w sensie naszego trwania przez uwarunkowania fizjologiczne bytu.

„Nocny drapieżnik”

Znaleźć tajemnice świata

Mariola Wawrzusiak mówi:

Chcę, by moje rzeźby były z żelaza właśnie, czyli nie tylko były wyrzeźbione z tego materiału, ale by nie udawały, bądź naśladowały jakiegokolwiek innego tworzywa. Żelazo to materiał, który towarzyszył mi od dziecka i zachował w sobie coś dla mnie bardzo osobistego – wspomnienie dzieciństwa. Już wtedy przeżywałam ogromną fascynację tajemniczością i różnorodnością  metalowych części w warsztacie samochodów ciężarowych mojego ojca.

Trzeba znaleźć swoją przestrzeń twórczą, środek wyrazu. Mariola Wawrzusiak sięgnęła po to, co znała od dziecka, co było najbliżej niej i obserwowała jak wygląda praca z wykorzystaniem metalowych części. Obcowała z materiałem, który można ubrać w filozofię, jaka wyjaśnia nam świat i naturę bytów, naszą wspólną tożsamość. Filozofia zawsze dąży jak inne dyscypliny do wyjaśnienia świata i sztuka opowiada nam o świecie.

„Sen nietoperza”

Artysta uwikłany w cywilizację

Mariola Wawrzusiak mówi:

Miasto bywa często porównywane do mrowiska, ula lub też wielkiego kopca termitów. Także panujący we współczesnej zachodniej kulturze kult pracy, społeczne organizacje pracy, jak na przykład korporacje, hierarchia, kastowość,   altruizm wobec swoich i ksenofobia przypomina system panujący wśród owadów społecznych. Celem mojej pracy było wywołanie u odbiorcy refleksji na ten właśnie temat.

Przejmujemy bóle egzystencji naszej cywilizacji. Na bóle egzystencji nie ma recepty, lekarstwa chemicznego, a każdy je przeżywa, szczególnie w wymiarze indywidualnym, osobistym. Człowiek musi wypracować swoje strategie, poznawać sens życia, który jest. Jest wiele wartości, które nas tworzą i dla których żyjemy. Sądzę, że na cierpienie najlepsze są relacje, w których jest miłość, dobro, wrażliwość, troska. Wspólne przeżywanie czasu z innymi jest bardzo twórcze, rozwijające, pogłębiające wartość przeżywanego czasu.

Przekazujemy sobie stres, nasze traumy eksponują się jak promienie słońca. Sztuka jest procesem, który powoduje oczyszczenie. Ludzie przyjeżdżają do byłego, największego obozu zagłady w Oświęcimiu, patrzę na nich, płaczą, ukazując swoją bezbronność. Widzieć takie rzeczy i umieć je ukazywać w szlachetnej formie to ogromne wyzwanie, sztuka niesie w sobie wartości, mówi nam o świecie, sięgając w jego naturę i głębię przeżycia ludzkiego. Sztuka sprawia, że jest niewinny ten, którego ukazujemy, zarazem my sami, tworząc – jesteśmy blisko świata i ludzi. Wizja artystyczna jest udana, gdy nas integruje, przez nasze doświadczenia, wrażliwość, sposób odczuwania.

 

 

Katarzyna Lisowska (1990), mgr w zakresie nauk społecznych i humanistycznych