Ostania karta z sierpnia 1831 roku. Czytamy w niej o chęci zabicia Jana Skrzyneckiego przez ludzi zgromadzonych wokół wydarzeń nocy sierpniowej i o tym, jak znalazł schronienie poza Warszawą.
Środa 31 sierp[nia] [1831]
Sesja sejmowa nic nie zrobiła znacznego czekając na raport deputacji Bolimowskiego. P[an] L[udwik]Ł[empicki] mówił mi, że [Joachim] Lelewel gdzieś powiedział, że [Jan] Skrzynecki musi koniecznie wisieć. Ja nie wierzę żeby Lelewel miał to powiedzieć, gdyż jeżeli o tym myśli to tego nie powie.
Wczoraj był u mnie Pani Skrzynecka, smutna zmieszana, upewniła mnie, że jej mąż się schronił, nie jest w Warszawie, co mnie bardzo ucieszyło, gdyż obawiam się, ażeby złość nie targnęła się na jego życie.