Rezydencja w Radzyniu należy do najwspanialszych i najlepiej zachowanych siedzib magnackich na terenie Polski.
Choć pierwocin tutejszego zameczku, a następnie pałacu należy szukać co najmniej w XVI stuleciu, jej obecna forma jest rezultatem ambitnych działań artystycznych Marianny i Eustachego Potockich przeprowadzonych w połowie XVIII w., zrealizowanych przy udziale cenionych artystów warszawskich. O oryginalności późnobarokowego założenia pałacowo-ogrodowego decyduje pełna rozmachu modna francuska dyspozycja przestrzenna entre cour et jardin, znakomicie wyważona architektura projektu Jakuba Fontany oraz ożywiająca ją bogata, wysokiej klasy dekoracja rzeźbiarska dłuta Johanna Chrisostoma Redlera.
Wśród kilkudziesięciu kamiennych dzieł znajdziemy heroiczne figury walczącego Herkulesa, ale też figlarne putta i fantazyjne rokokowe struktury dekoracyjne, nazwane nawet niegdyś „surrealistycznymi”. Dzięki nim możemy odczytać ukryty „program symboliczny” rezydencji, która będzie miejscem wieczoru promocyjnego Katalogu Zabytków Sztuki w Polsce – POWIAT RADZYŃSKI i spotkania z autorami publikacji. Serdecznie zapraszamy do Pałacu Potockich dziś o 18.00.
Często szczególnie ciekawe są zabytki, które trudno zauważyć na pierwszy rzut oka. W Komarówce Podlaskiej kościół z 1834 roku został zastąpiony nową, okazałą neogotycką budowlą wzniesioną na nowym miejscu. Stara świątynia w 1914 r. zaadaptowana została na Niższą Szkołę Rolniczą, następnie na szkołę podstawową działającą do 1973, potem do 1983 użytkowana była jako internat, a w 1987 r. rozebrana. Na jej miejscu stoi dziś pomnik, w który wmontowano dzwon pochodzący ze starego kościoła, odlany w 1836 r. w znanej warszawskiej ludwisarni Jana i Michała Petersilge, z plakietami „Ukrzyżowanie” oraz „Matka Boska z Dzieciątkiem” i napisem „SOLI DEO GLORIA ME FECIT I. N. PETERSILGE 1836”.
Na bocznej elewacji niepozornej kamienicy, która wtopiona była niegdyś w prezbiterium świątyni zachował się natomiast fragment polichromowanego, iluzjonistycznego obramienia portalu, z cytatem z Ewangelii Św. Jana: „Qui credit in me / non sitiet (Joan VI. 35)”. Ten relikt ocalał i został zabezpieczony między innymi dzięki panu Grzegorzowi Grzesiakowskiemu, który jest wybitnym miejscowym regionalistą i historykiem swojej małej ojczyzny. Bez pomocy takich osób nasza wiedza o dziedzictwie poszczególnych miejscowości byłaby niekompletna.