między nami
pustka brudnych szyb
samochodów rozchlapujących błoto z piskiem opon
pustych butelek
kolorowej wódki
drzwi
burzy szalonej
rozdzierającej
ciszę i ciemność za oknem
między nami
tylko ten Szary Pył
osiadający na krzesłach
na moich rzęsach
na wacikach zagubionych w łazience
na wózka poręczy
to już koniec