W piątek 6 marca 1953 roku Radzyń, wraz ze wszystkimi Polakami, dowiedział się, że poprzedniego dnia zmarł Józef Stalin. Partia  natychmiast rozesłała wytyczne dotyczące organizowania zebrań celebrujących śmierć komunistycznego dyktatora.

Rytuał wspiął się na propagandowe wyżyny. Flagi narodowe na masztach smętnie zwisały w połowie masztu, a pod najważniejszym z nich obradował Ogólnonarodowy Komitet Uczczenia Pamięci Stalina. W mniej prestiżowych miejscach tkwiły warty honorowe przy portretach i popiersiach „wodza Światowego Proletariatu”. W szkołach dzieci rozpoczynały sztafetę pisania listów i wspominkowych wypracowań. Z wyższej literacko i konformistycznie półki na łamach reżimowej prasy robili to literaci: Jarosław Iwaszkiewicz, Julian Stryjkowski, Adam Ważyk czy Julian Tuwim i inni. Stojąca zawsze na barykadzie walki z „faszyzmem” i „nienawiścią” poetka Wisława Szymborska w wierszu „Ten dzień” obiecywała:

[…]
Oto Partia – ludzkości wzrok.
Oto Partia: siła ludów i sumienie.
Nic nie pójdzie z jego życia w zapomnienie.
Jego Partia rozgarnia mrok.
[…]

Tymczasem w Radzyniu bez fajerwerków. Jakiś miejscowy Gustaw Morcinek, nie wysunął, wzorem Katowic, wniosku o zmianę nazwy miasta – powiedzmy na Staliń, choć działacze, partyjniacy, nauczyciele i pożyteczni idioci, których przy takich okazjach zawsze wielu, robili swoje. Wytyczne przekazane przez Komitet Powiatowy PZPR w Radzyniu Podlaskim do zakładów pracy, szkół, gromad i wsi wykonywano odbębniając komunistyczny rytuał. Przewidywał on ściśle określony porządek zebrań, które miały odbyć się w najbliższą sobotę lub niedzielę, złożony z 5 punktów:

  1. Powiadomienie o śmierci Stalina.
  2. Odczytanie odezwy przesłanej do Polski z Sowietów.
  3. Odczytanie polskiej odezwy partyjno-rządowej.
  4. Odczytanie lokalnego listu kondolencyjnego lub depeszy.
  5. Odśpiewanie Międzynarodówki lub Gdy naród do boju (wybór miał zależeć od „sytuacji – nastroju, warunków”).

Przestrzegano, by zebrania przygotowywać należycie, zadbać o zachowanie porządku, powagi i skupienia. Załogi zakładów pracy miały na zebraniach przyjmować zadania produkcyjne, indywidualne i zbiorowe, czyli uczcić śmierć sowieckiego dyktatora pracą ponad normę. Przy tym napominano, by unikać „mechanizacji form”, słowem dążyć do żywiołowej ekspresyjności robotników-żałobników.

Ale na ekspresję niewiele pozostawiono miejsca. Depesze kondolencyjne przesyłane z zakładów pracy, szkół, organizacji i wsi miały postać sztampowego szablonu wymyślonego w partyjnych komórkach. Niech przykładem będzie prezentowany poniżej list zebrania w Kąkolewnicy.


Źródło: Archiwum Państwowe w Lublinie Oddział w Radzyniu Podlaskim, Komitet Powiatowy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Radzyniu Podlaskim, sygn. 222.