To siedemnasta, to środek nocy
Godzina duchów i sowy huk
Mówią, że upał, a zęby dzwonią
Mówią, że bronią będzie nam bruk.

Co to za brama? Brama do raju?
Czy zdążę skoczyć? Czy wstanie dzień?
Zdobyty z trudem kawałek chleba,
A ja bym wolał, by to był sten.

Tam stała Basia, jeszcze przed chwilą
Zamykam oczy i czuję dreszcz
Otwieram oczy i świeci słońce
Na skórze krople, to krew czy deszcz?