
Cynk z kontrwywiadu nadał sprawie bieg
(kontrwywiad działa tak, że powinszować):
w jednostce jest amerykański szpieg
i trzeba go niezwłocznie zdemaskować.
Nie wiedzieć czemu padł podejrzeń cień
na szeregowca Iwanowa Saszę.
Oficer śledczy badał cały dzień,
czy chłopię to jest nasze czy nie nasze.
Oficer śledczy poznał go do cna,
nie spuszczał nawet na sekundę z oka.
Już wiedział, że „Katiuszę” dobrze zna
i że po wódce tańczy kazaczoka.
Na koniec ze wzruszeniem zakrył twarz,
gdy Sasza recytował „Oniegina”.
Szlochając pytał: jeśli jesteś nasz,
to czemu ty wyglądasz na Murzyna?