
Kwietniowy cykl zaczynam od utworu, który towarzyszył mi przez całą zimę 2024 r. Natrafiłem na niego przypadkowo, ale była to miłość od pierwszego …usłyszenia. I jeszcze w tle głos Kory… Dla mnie cudo!
W 1989 ukazała się płyta Stanisława Sojki „Radioaktywny”, na której zebrano radiowe nagrania wokalisty, dokonane na przestrzeni lat 1983-1988, w tym wielki przebój „Absolutnie nic”.
Blisko 9-minutowy utwór ( z wiekiem zaczynasz doceniać dłuższe formy) to wielka muzyczna uczta. Pięknie jazzująca, melorecytowana, z płynną zmianą nastrojów, malująca różne nastroje w głowie słuchacza.
Poniżej poprawiona wersja utworu z ’89.