
Płyta jest stara, nawet bardzo. Wykonanie kolęd klasyczne, niczym dzieła Declaroixa.
Lata mijają, a te pieśni nieodmiennie chwytają za serce. Może nawet bardziej, z upływem czasu. Ale nie o mijający czasie przecież to ma być…
Bóg się rodzi, to bodaj najpiękniejsza kolęda, to dla mnie pieśń pełną radości, choć mówiąca też dużo o nas, o ludziach.
Niezależnie od wyznawanej wiary, czy nawet w przypadku niewyznaczania żadnej, trudno odmówić treściom tych kolęd, a szczególnie wspomnianej powyżej uniwersalnego przesłania. Nie przywiązujmy się zatem do detali, nie starajmy się szukać tego, co dzieli, a skupić się raczej warto na tym co łączy. A łączy nas jedno – wszyscy jesteśmy ludźmi, mającymi serca i rozum.
Kiedy włączyłem płytę, za oknem pojawiły się pierwsze promienie słońca przebijające przez gałęzie ogołoconej z liści lipy. Poczułem dreszcz szczęścia i nadziei na dobrą przyszłości. Tego właśnie wszystkim życzę!