„Siedzimy na bombie” – pisze publicysta. Inni mówią, że siedzimy w szambie. A przecież jedno nie wyklucza drugiego, bo można siedzieć w szambie na bombie. Patrząc z balkonu na to wszystko przychylam się właśnie do takiego opisu sytuacji…
„Siedzimy na bombie” – pisze publicysta. Inni mówią, że siedzimy w szambie. A przecież jedno nie wyklucza drugiego, bo można siedzieć w szambie na bombie. Patrząc z balkonu na to wszystko przychylam się właśnie do takiego opisu sytuacji…