Podczas ostatniej sesji Rady Miasta (30.08) były radny, Jarosław Zaprzalski przedłożył burmistrzowi petycję z podpisami o zabezpieczenie w przyszłorocznym budżecie pieniędzy na dokumentację projektową modernizacji oczyszczalni ścieków.
Realizacja tej inwestycji będzie kolejnym wielkim przedsięwzięciem infrastrukturalnym, bardzo potrzebnym naszemu miastu. Jest to tym bardziej uzasadnione, że na ten cel możemy pozyskać dofinansowanie z Krajowego Planu Odbudowy. Środki, jakimi dysponuje KPO na tego rodzaju inwestycje to kwota ok. 40 mld zł.
Pieniądze z KPO dla samorządów będą dostępne w formie pożyczek na preferencyjnych warunkach, z możliwością umorzenia ich spłaty. Nabór do programu potrwa do 3. kwartału 2026 r. Zważywszy na te okoliczności, zasadnym jest już teraz opracowanie dokumentacji projektowej, niezbędnej do rozpoczęcia procesu ubiegania się o dotacje na inwestycję tak bardzo ważną dla wszystkich mieszkańców Radzynia.
Dla radnych, którzy nie byli w poprzedniej kadencji – wiecie ile razy rozmawialiśmy na ten temat. Temat był wielokrotnie „przeorany”. Modernizacja jest ważnym przedsięwzięciem ze względu rozwoju naszego miasta. W mieście przybywa mieszkańców, domów, które się budują. Są oddawane bloki. Obecna kondycja oczyszczalni jest na nie zadowalającym poziomie.
-powiedział Jarosław Zaprzalski. Zaznaczył, że podpisy świadczą, iż wniosek jest ponad podziałami.
–Sprawa oczyszczalni ścieków jest jedną z podstawowych spraw, jaką zamierzamy się zajmować. Myślimy o niej od początku kadencji. Cieszy, że chcecie nam pomóc jako byli radni. Za dużo czasu zostało w tej sprawie zmarnowane – odniósł się do wystąpienia przewodniczący Rady Miasta, Mariusz Szczygieł.
Burmistrz odpowiedział:
Cieszę się, że wspomniał pan o tym, że przez ostatnie lata ten temat był „orany” na wszystkie strony. Bardzo jestem ciekaw, ile z tego „orania” wynikło? Pod wnioskiem podpisał się nie tylko pan, ale również były burmistrz, który wielokrotnie o oczyszczalni i jej niewydolności mówił. Podpisał się były prezes PUK-u, byli radni.
Wiem, że z tego waszego „orania” wynikło tylko tyle, że pokłóciliście się z tym, z kim powinniśmy tą oczyszczalnię zrobić – czyli z gminą Radzyń.
Pierwsze, co już jest faktem – kłótni między gminą a miastem nie ma. I daj Boże, żeby tej kłótni nie było.
Po drugie, mamy świadomość tego, że ten projekt i ta potrzeba jest w Radzyniu bardzo istotna. Robimy wszystko, aby nie dopuścić do jakiej wy dopuściliście w 2021 r., kiedy były środki z Polskiego Ładu i można było sfinansować tą oczyszczalnię w ok. 95 % kosztów.
Były pytania, czy mamy jakąkolwiek dokumentację, odziedziczoną po poprzednikach, którzy rządzili 2 kadencje? Nie, dokumentacji nie ma. Ta dokumentacja jest kosztowna, musimy pozyskać na nią dofinansowanie. Jest alternatywny sposób – wejście w partnerstwo publiczno-prywatne, ale nie wiemy, czy ten model jest właśnie dla nas. I aby to sprawdzić, ja już z nowym prezesem PUK-u i nowym wójtem jestem umówiony na wizytę w Mławie, gdzie w 2019 r. właśnie taki projekt w tym modelu został zrealizowany i funkcjonuje.
Zobaczymy, jak to działa. Czy są z tego zadowoleni zarówno samorządowcy, jak i mieszkańcy. Jeżeli będzie to model do udźwignięcia przez nas, być może w takim modelu zabierzemy się do pracy nad oczyszczalnią. I nie skończy się tylko na dyskusji. Na pewno nie skończy się na Państwa wnioskach.
Będziemy ciężko nad tym pracować, przejdę do sprawozdania.