Przekład z ukraińskiego Anna Pietruczuk i Adam Świć.
***
Poezja szpitali…
Krwią
na prześcieradłach
wypisano jęk.
Ślady martwych
komarów na ścianach,
zastygłe krzyki
w szarych salach.
Rodzą się dzieci,
ale pół świata
umie myśleć tylko o śmierci.
Boli
niepokój, kosmos i przepaść…
I głos
drży od tego,
że mówi nieprawdę,
bo żyć będzie
tylko jego dusza.
A za oknem
w białych fartuchach
przelatują chmury,
niczym bociany…
A wierzba
tylko dlatego płacze,
bo jest – płacząca.
Poezja szpitali…
Chyłkiem
wychodzisz żyć.