To miała być trzecia płyta „Republiki”. Wszystkie piosenki były grane na koncertach zespołu przed Wielką Kłótnią (podobno o ZAiKS), która na kilka lat pozbawiła nas, fanów, swojej ukochanej grupy.

W tamtych czasach byłem zaprzysięgłym fanem „Republiki” (i Dariusza Dziekanowskiego) – o wiele bardziej niż później Stonesów (i Lewego). Grzegorz Ciechowski miał u mnie ogromny kredyt zaufania, więc tę solową płytę przyjąłem dobrze, choć może nie z takim entuzjazmem jak „Nowe sytuacje” i „Nieustanne tango”.

Teksty, jak zwykle u Ciechowskiego, znakomite i krążące w obszarach erotyka/polityka. Muzyków zebrał Obywatel naprawdę wybitnych (m.in. Urbaniak, Borysewicz, bracia Ścierańscy, Jose Torres), nic więc dziwnego, że był zachwycony ich kunsztem i wszechstronnością. Brzmi to wszystko na pewno inaczej niż Republikański kanon – czy broni się dzisiaj, sami Państwo oceńcie.

Adam Świć

 

1. „Paryż-Moskwa 17.15 (czyli mimowolne podróże kochanków)” – 5:11
2. „Tak długo czekam (czyli Ciało)” – 4:59
3. „Błagam nie odmawiaj (czyli wyroki ferowane z pewną nadzieją)” – 5:33
4. „Kaspar Hauser” – 4:26
5. „Spoza linii świata (czyli listy pisane z serca dżungli)” – 4:46
6. „Przyznaję się do winy (czyli zeznania miłosne)” – 6:38
7. „Moje modły” – 6:41