Jutro, 17 lutego o godz. 16.00 w świetlicy wiejskiej w Przegalinach Dużych odbędzie się promocja mojej książki „Władysław Szaniawski – astronom z Przegalin Dużych. Dzieje rodu Szaniawskich i historia miejscowości”. Planujemy też radzyński wieczór po Wielkanocy.
Ze wstępu:
„Szaniawski? Przyjemnie jest nosić to nazwisko”
Dobrze pamiętam ten majowy piątek. Razem z Dorotą Korszeń, mijając autem wąskie uliczki zanurzonego w zieloności Nałęczowa, trafiliśmy do Sanatorium Uzdrowiskowego „Rolnik”, gdzie oczekiwała nas wnuczka bohatera niniejszej książki, pani Monika Skowrońska.
Przed wejściem jeden z kuracjuszy nucił jeden z przebojów Bee Gees, muzyka braci Gibbów rozlewała się poza jego słuchawki, które zakładał na rowerową przejażdżkę. Po przywitaniu zeszliśmy z córką Jana Szaniawskiego do kawiarni. Tam również powitała nas głośna muzyka, zapętlona lista sentymentalnych i tanecznych prze-bojów. Chcieliśmy porozmawiać przy jednym z wolnych stolików. Na naszą prośbę o ściszenie dźwięków, barmanka pokręciła głową. – Mamy fajfy.
Przysiedliśmy więc w przykawiarnianym lobby. Był 19 maja 2023 r. Zaczęliśmy rozmawiać o dawnych czasach. Wspomnienia o bolesnych wojennych doświadczeniach, jakich doznali Szaniawscy splatały się z refleksjami i troską o przyszłość naszego wschodniego sąsiada.
Pani Monika przywołała inne melodie i wspomnienia: drogę przez lipową aleję, poruszające się co 3 minuty wskazówki zbudowanego przez dziadka zegara na kościelnej wieży w Komarówce…
Masz w ręku, Drogi Czytelniku, próbę opisu niezwykłej rodziny. Historię szlacheckiego dworku w gminie Komarówka Podlaska. Niezwykłego miejsca i niebanalnych ludzi, którzy w Przegalinach Dużych stworzyli prawdziwy archipelag polskości. Miejsce, budzące zachwyt, szacunek, promieniujące pięknem, dobrocią i mądrością jego mieszkańców.
Wpadam do Soplicowa jak w centrum polszczyzny: Tam się człowiek napije, na-dysze Ojczyzny! Słowa wieszcza jak ulał pasują do familii Szaniawskich. Rodu, który dał Polsce nie tylko wybitnego astronoma Władysława, choć to na nim skupimy naszą uwagę. Prześledzimy też drogę dzieci i wnuków bohatera z Przegalin.
To dobra okazja, by podziękować tym, dzięki której powstała ta publikacja. Dziękuję Dorocie Korszeń, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Gminy Komarówka Podlaska „W Komarówce” (obchodzącego jubileusz 10-lecia istnienia) za zaufanie i wsparcie. Przewodniczącemu Koła Historycznego, Grzegorzowi Grzesiakowskiemu za nieocenioną pomoc w tworzeniu publikacji. Wiem, że już od 3,4 lat rozpoczęto prace nad zbieraniem materiałów, których owoc trzymacie w rękach.
Składam podziękowanie doktor Joannie Kowalik-Bylickiej za odnalezienie dokumentów, znajdujących się w radzyńskim oddziale Archiwum Państwowego. Grażynie Kratiuk, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zenona Przesmyckiego w Radzyniu Podlaskim za pomoc w dotarciu do tekstów źródłowych z Biblioteki Narodowej.
Dziękuję za patronat medialny portalowi kozirynek.online, Konfraterni Kozirynek i Instytutowi Bronisława Szlubowskiego. Tym, którzy nie boją się patrzeć w górę – Radzyńskiemu Kołu Astronomicznemu „Niebo nad nami”.
Wszystkim ludziom dobrej woli, którzy dołożyli swoją cząstkę do tej książeczki.