Idzie wciąż. Nie widzi końca drogi.
Twardą stopą przeskakuje za wysokie progi.
Ma swój rozum, lat niewiele i nadzieję.
Nie chce czekać aż się życie zestarzeje i
stopnieje.
Ma marzenia, wolną wolę, wielkie plany,
antidotum na nostalgię – ciągłe zmiany.
Chwyta w dłonie to, co daje mu natura,
do zamiarów wciąż dokleja orle pióra.
Stale walczy z egzotyką tego świata,
nie chce stracić żadnej wiosny, zimy, lata.
Cierpi mocno, kocha bardzo, nienawidzi,
uśmiechem się dzieli, ale łez się wstydzi.
Dzień po dniu nie ma końca w dążeniu,
nie ulega bez walki zdradliwemu zmęczeniu.
Chce rozwijać zmysły, znaleźć alter ego
i na stałe pozostać w pamięci każdego.