zdj.: udostępnione przez Guzowianki

 

Adrian Szary: Jak zaczęła się przygoda zespołu „Guzowianki”?

Wiola Fijałkowska: Przygoda zespołu „Guzowianki” zaczęła się w 2014 roku od pierwszego koncertu dla uczniów, rodziców i mieszkańców Guzowa w PSP w Guzowie . Pierwszymi członkami zespołu byli uczniowie PSP w Guzowie . Kolejnym ważnym punktem zwrotnym były pierwsze nagrania w studiu polskiej wersji hymnu ŚDM „Błogosławieni Miłosierni”. Powstał do niego również klip. Potem zapragnęliśmy stworzyć coś swojego, ludowego, promującego naszą okolicę. I udało. Powstał utwór „Pod zielonym dębem”, do którego tekst napisał pan Marek Mioduszewski. I przygoda trwa do tej pory. Mamy na koncie 3 płyty oraz kilkanaście klipów, promujących muzykę tradycyjną, nasze okolice, ale również ukazujących nasz unikalny styl, który zyskał uznanie za oryginalność i świeże spojrzenie na muzykę ludową.

 „Pod zielonym dębem” to pierwsza Wasza płyta. Opowiedzmy coś o niej.

W 2019 roku wydaliśmy nasz pierwszy, prawie w pełni autorski album „Pod zielonym dębem”. Nie było łatwo zdobyć fundusze na wyprodukowanie go, wiec powstawał prawie 4 lata. Jest niezwykle różnorodny i ukazuje jak rozwijaliśmy się na przestrzeni tych lat. Była poszukiwaniem własnej drogi muzycznej. Mieliśmy przyjemność współpracować przy jej nagraniu z wieloma muzykami z regionu radomskiego i nie tylko. Nasza muzyka często opowiada historie związane z życiem wiejskim, przywracając tradycję do współczesności.

Potem nagraliście drugą, teraz trzecią…

Druga płyta to płyta z kolędami i pastorałkami, wydana w 2021 roku. Trzecia pt. „Ech, poleczko” miała premierę w 2023 roku i powstawała dwa lata. Ten album jest poświęcony tradycyjnej muzyce z całej Polski, ale można znaleźć również kilka autorskich utworów. Jesteśmy z niej bardzo dumni, ponieważ brzmi tak jak sobie to wymarzyliśmy. Nad produkcją tego albumu czuwał Kamil Goraziński ze studia Combo w Wierzbicy. Jest pełna energii. Do jej nagrań również zaprosiliśmy wielu muzyków, jak: Małgosia Megitza Babiarz, którą od lat podziwiamy i słuchamy.

Jaki był dla Was rok 2023?

Rok 2023 był dla nas bardzo intensywny i owocny. Udało nam się nagrać 3 klipy, wydać płytę, zagrać kilkadziesiąt koncertów, założyć szkółkę guzowiankową, stworzyć 3 klipy dla Małych Guzowianek, zaczęliśmy nagrywać płytę z muzyką ludową dla dzieci. Jesteśmy dumni z tego, że „Guzowianki” stały się w pewnym sensie ambasadorem kultury ludowej naszego regionu, przyciągając uwagę mediów i fanów.

Jakie macie plany na rok 2024?

Przygotowujemy się do naszego 10-lecia, które odbędzie się w czerwcu w Muzeum Wsi Radomskiej, dzięki uprzejmości Pani Dyrektor Ilony Jaroszek. Wciąż chcemy nagrywać kolejne utwory, przyciągać dzieci i młodzież swoimi działaniami do kultury ludowej, koncertować oraz tworzyć kolejne oryginalne projekty muzyczne.

Muzykę komponujesz sama, a Wasi tekściarze?

Muzykę głównie tworzę ja, ale nad aranżami i opracowaniami czuwa Kamil Goraziński. Każdy muzyk tez dodaje dużo swojego serca i swoich improwizacji do naszych utworów. Od początku swojej wydawniczej działalności współpracujemy z Panem Markiem Mioduszewskim, który pięknym słowem ubarwia nasze utwory i guzowiankowe historie. Jeden tekst napisałeś dla nas również ty. Pamiętasz? Tekst opowiadał o perypetiach miłosnych dwóch sióstr.

Co uważacie za swój największy sukces?

Naszym największym sukcesem uważam jest to, że udało nam się zarazić muzyką ludową tak wielu ludzi, a w szczególności dzieci i młodzież. To jest niezwykłe, że nasza muzyka jest grana na wielu imprezach, weselach, a nawet w klubach muzycznych. Zespoły ludowe tańczą w całej Polsce układ do „Ech, poleczko”. W najśmielszych marzeniach nie sądziliśmy, że uda nam się odnieść taki wielki sukces. Nasza 10-letnia praca w krzewieniu muzyki ludowej przynosi efekty i to cieszy ogromnie.

Życzę dalszych sukcesów. I dziękuję za rozmowę.