To całkiem niepolityczne
kiedy wiersze są liryczne
a szczególnie o wiośnie
kiedy wszystko marnieje a nie rośnie
wokół tak doniośle
i wyniośle
co chwilę wyrasta
mości się i gnieździ w chwastach
kwiat jak tęczy filharmonia
orchidea o wielu kolorach
w czasie jednej nocy
o północy
rozkwita i gaśnie niespodziewanie
zwykle nad ranem
kiedy ptaki się stroją niedbale
ku Bożej i ludzkiej chwale
pieśni śpiewać trylami
dźwięków girlandami
a Ty zdziwiony
cudem życia oszołomiony
otwierasz dłonie na komunię ze światem
i bratasz się z cieniem i światłem…