Sezon 1998/1999. Pierwsza większa piłkarska wzmianka (oprócz publikowanych wcześniej terminarzy rozgrywek) w raczkującym wówczas magazynie społeczno-kulturalnym „Grot” dotyczyła przyszłego zawodnika radzyńskiej ekipy, Pawła Pliszki. W czerwcu 1998 czytelnicy mogli przeczytać notkę o zorganizowanym przez klub w ramach obchodów 530- lecia miasta zorganizował turniej piłki nożnej dla uczniów szkół podstawowych o puchar Burmistrza Miasta Radzynia. (…) Najlepszym piłkarzem turnieju wybrano Pawła Pliszkę ze SP Nr 1.
Ten sam „Grot” w wakacyjnym numerze informował o reorganizacji rozgrywek, w wyniku której nowa IV liga składała się z dwóch 18-zespołowych grup. Drużyna LKS „Orlęta” Radzyń” znalazła się w V lidze wraz z innym spadkowiczem z IV ligi – „Victorią” Parczew, AZS – Podlasiem II Biała Podlaska oraz „Orłem” Łosice. Wraz z 8 najlepszymi drużynami V ligi i dwójką beniaminków z VI ligi utworzą bardzo silną ligę wojewódzką. W takim towarzystwie „Orlętom” na pewno nie będzie łatwo, ale życzymy im powodzenia.
Pierwszy mecz zakończył się remisem z Unią Żabików (1-1). „Grot” prognozował: o fotel lidera walczy co najmniej 6 drużyn, a zdecydowanego faworyta chyba do końca nie będzie. Zresztą, by awansować do IV ligi trzeba mieć także odwagę, bo los międzyrzeckiego Huraganu i Terespola pokazuje, że piłka bialskopodlaska a także siedlecka jest dużo niżej notowana niż lubelska czy radomska.
Być może niektórzy czytelnicy „Grota” po raz pierwszy dowiedzieli się o istniejących przy klubie grupach młodzieżowych. Z kronikarskiego obowiązku, przypomnijmy, iż juniorów starszych prowadził P. Spozowski. Trampkarzami starszymi zajmował się D. Wołek, a opiekę nad trampkarzami młodszymi sprawował T. Odrzygóźdź (parę lat wcześniej jego podopieczni zajęli VII miejsce w Polsce w rozgrywkach „Piłkarska Kadra czeka”).
Podsumowując jesienne rozgrywki, Marek Topyła wyraził (wciąż nie spełnione) życzenie: mam nadzieję, że w niedługim czasie sprawy sportu (w tym także piłki nożnej) zostaną w jakiś sposób unormowane. Nie będzie tu nieporozumień, zawiści, złośliwości no i oczywiście wszechobecnej polityki.Niech to będzie sport przez wielkie „S”.
Z Unią w ciemnościach
Sytuację z pucharowego starcia z Unią Żabików można było skwitować słowami Dariusza Szpakowskiego z „Piłkarskiego pokera”: Czekają nas dodatkowe, choć niezasłużone emocje. Marek Topyła relacjonował: pojedynki obu drużyn to zawsze walka do końca, walka o prestiż, walka o wszystko. Tak było i tym razem. Mecz w regulaminowym czasie zakończył się remisem 1:1, po dogrywce w zapadających ciemnościach wynik brzmiał 2:2. Ciemności nie pozwoliły na odbycie rzutów karnych, więc mecz zakończył się właśnie takim wynikiem. O dalszych losach meczu zadecyduje OZPN w Białej Podlaskiej.
14 kwietnia 1999 r. mecz powtórzono – Orlęta wygrały 3:1
Podsumowując jesienne granie („biało-zieloni” zajmowali na półmetku sezonu pierwsze miejsce z punktem przewagi nad GLKS Rokitno), „Grot” zauważał: jest duża szansa, by walczyć o IV ligę i w IV lidze. Potrzebny jest tylko odpowiedni „nastrój” – zainteresowanie władz miasta, powiatu, zaangażowanie zakładów pracy, innych sponsorów, działaczy. Czy takie ośrodki jak Kurów, Ciepielów, Sobolew czy Krzywda mają większy potencjał niż Radzyń Podlaski?
30 stycznia 1999 r. odbyło się Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze. „Grot” zauważał: dobre wyniki szachistów to jednocześnie nie najlepsza współpraca na linii kierownictwo klubu – kierownictwo sekcji.8
Jak wyglądały wyniki wyborów? Prezesowski mandat przedłużył Jacek Piekutowski. Wiceprezesami byli: Stefan Mikuła i Zbigniew Luty. Pozostałe funkcje:Włodzimierz Chlebek – sekretarz, Zbigniew Kurenda – skarbnik
Członkowie: Janusz Kowalczyk, Zbigniew Mańko, Józef Skwara, Mieczysław Marciniuk.
Zainteresowanie rośnie
Nowy 1999 Rok przynosił krzepiące wieści: ze względu na ogromne zainteresowanie dzieci grą w sekcji piłki nożnej został zatrudniony nowy trener do tej grupy wiekowej. Został nim Leszek Kamela, nauczyciel w-f w SP2. Zajmie się on pierwszą selekcją nowo przybyłych oraz szkoleniem do czasu przejścia piłkarzy pod opiekę trenera trampkarzy młodszych(…) zgłosiło się ok. 50 chętnych do szkółki, lecz możliwości zmuszają do zmniejszenia tej liczby do ok. 30 osób.
Słodko-gorzka wiosna
Po niepowodzeniach w dwóch pierwszych meczach ligowych (0-1 z Unią Żabików i 0-5 z AZS Podlasie II) na naszych piłkarzach wieszano wszystko, co najgorsze, dominowały słowa takie jak: rozgonić, wyrzucić, zmienić. Ci pseudofachowcy nie potrafili jednak niczego konkretnego podpowiedzieć, a z całą pewnością zapomnieli, że niezależnie od wszystkiego, to wciąż „nasi” piłkarze. Na szczęście ci ostatni nie przejęli się krzykaczami, tylko wzięli się do roboty – przeczytali czytelnicy „Grota” w maju ’99.
Chwalono golkipera – z dobrej strony pokazał się Konrad Olszewski, który dzięki wielu udanym interwencjom chyba na stałe zagości w bramce seniorów.
Swoimi spostrzeżeniami z tego okresu na łamach Magazynu Społeczno-Kulturalnego dzielił się Andrzej Twarowski: te porażki szybko sprowadziły na ziemię moje marzycielskie zapędy oraz utwierdziły w przekonaniu, że w radzyńskim klubie nienormalność jest normą. Zostały tylko wspomnienia (…) kiedy w „Orlętach” grali: „Ziaba”, „Bida”, „Buncol”, „Lonia” i „Pietia”(…) Podczas treningów obecnych jest dwóch, może trzech zawodników z podstawowej jedenastki. Dlaczego piłkarze z podstawowego składu nie uczestniczą w treningach?
Radzyń 0-7 zgłoś się
W czerwcu ’99 Marek Topyła relacjonował: bardzo słabo spisuje się drużyna seniorów. Po kompromitacji w Parczewie (przypomnijmy – przegrana 0:7, dwie czerwone kartki), wygranej 3:0 z zamykającym tabelę „Orłem” Czemierniki oraz przegranej 0-2 w Rzeczycy nasi piłkarze zajmują czwartą pozycję i ciężko im będzie to utrzymać. Został im do rozegrania jeden mecz – 20.06 w Rzeczycy.
Radzyniacy utrzymali 4. lokatę (na 13. drużyn). W 24 meczach zgromadzili 42 punkty (13 zwycięstw – 3 remisów – 8 porażek). Bilans bramkowy: 44:42.
Warto odnotować, że w wojewódzkim Pucharze Polski (12. edycji) Radzyń reprezentowała także ekipa Kris-Auto, która w I rundzie (14.10.1998, o 15.00) przegrała z Dębem Dębowa Kłoda 1-2.
Orlęta – po powtórzonym meczu z Unią Żabików, w III rundzie (28.04.1999, o 17.00) pokonały Polonez Oazę Biała Podlaska 2:1, by w ćwierćfinale (12.05.1999, o 17.00) odpaść z Hurganem Międzyrzec (1:2).
Przy szachownicy z okazji 75-lecia
W wakacje zmagania nie ograniczały się jedynie do zielonych boisk. 20 czerwca w gościnnych salach Osiedlowego Domu Kultury rozegrano turniej szachowy dla uczczenia 75-lecia Ludowego Klubu Sportowego „Orlęta”. Startowało ok. 40 zawodników, m.in. z Ożarowa, Nałęczowa, Bork i Białej Podlaskiej.
Kategoria open – 1. Andrzej Litwiniec (Orlęta), 2. Jan Kamiński (Cisy Nałęczów), 3. Adam Pękała (Orlęta)
Kategoria chłopców – 1. Przemysław Ponikowski, 2. Zbigniew Hałas, 3. Jacek Oworuszko.
Kategoria dziewcząt – 1.Mirosława Litwiniec, 2. Zuzanna Litwiniec, 3 Marta Klimaszewska.13
Sezon 1999/2000
W rundę jesienną z nowym trenerem
W tej samej prasowej notce „Grot” donosił o nowym szkoleniowcu ekipy z ul. Warszawskiej. Nowym trenerem drużyny seniorów został Edward (Waldemar) Pawlina. Znając jego niechęć do przeciętności i bylejakości na pewno potrząśnie kieszenią swoich chlebodawców, by stworzyć silną drużynę. Liczymy na mocne uderzenie, bo pierwszym przeciwnikiem Orląt będzie zawsze groźna UNIA Żabików.
Prezes Piekutowski o liczbach z okazji 75-lecia
Wrześniowy numer „Grota” przyniósł konkretne dane i zarys planów funkcjonowania klubu, którymi podzielił się z czytelnikami prezes Jacek Piekutowski: zarząd planuje odbycie uroczystej akademii z udziałem byłych zawodników i działaczy klubu. Z tej okazji zostanie wydany folder i okolicznościowy proporczyk przy współpracy z Biurem Promocji Miasta.
Prezes relacjonował: aktualnie w klubie działają dwie sekcje, tj. Szachowa i piłki nożnej z drużynami seniorów, juniorów starszych i młodszych, trampkarzy starszych i młodszych oraz szkółka piłkarska. Pomimo trudnej sytuacji finansowej klubu i malejącej liczbie sponsorów. Zarząd czyni wszystko, aby podnieść poziom szkolenia i rozgrywek ligowych. W tym celu zatrudniliśmy na umowę-zlecenie 5 trenerów o wysokich kwalifikacjach. Przygarnęłiśmy 152 zawodników do uprawiania sportu otaczając ich fachową opieką oraz zapewniając im podstawowy sprzęt sportowy. Działalność klubu wspierana jest przez nieliczne zakłady pracy, takie jak: „SPOMLEK”, „SIMENA” czy GFN. Największe jednak wsparcie finansowe otrzymaliśmy z Rady Miejskiej w Radzyniu Podlaskim. Z przyznanej nam dotacji w kowice 40 . tys zł otrzymaliśmy w pierwszym półroczu b.r. 28 tys. zł. Środki te przeznaczone są na organizację rozgrywek ligowych i szkolenie młodzieży uzdolnionej sportowo.
Na drugie półrocze pozostało nam 18 tys zł, co stanowi 40 procent naszych potrzeb.
Prezes informował o letnich obozach, na których w Łosicach i Serpelicach przebywało 24 trampkarzy i juniorów. „Spomlek” wsparł klub w remoncie autobusu.
Rozgrywki V ligi w sezonie 1999/2000 „Biało-zieloni” rozpoczęli od efektownej wygranej z Unią Żabików (5-2, L. Kapitan, W. Kapitan, R. Osipiuk, dublet J. Fiedenia).
W klubie zatrudniono także nowego trenera. Od tego sezonu będą prowadzone rozgrywki juniorów młodszych, ich opiekunem w Orlętach będzie Bogdan Fijalek. Tak więc nasz klub szczyci się sześcioma grupami wiekowymi piłkarzy i sześcioma trenerami – donosił Marek Topyła.
Czas remontów
Październikowy „Grot” informował o remoncie obiektu. Stadion opisywano jako ruinę. Obecnie na stadionie trwa pierwszy etap prac modernizacyjnych. Usunięto zdewastowane części budynku byłej strzelnicy oraz szaletu. Odmalowano i odnowiono kontener biurowy, również część ogrodzenia. Przy współpracy z warsztatami ZSZ ścięto topole. Konsultacji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wymagał przede wszystkim remont zabytkowej szatni. Po usunięciu uszkodzonego dachu okazało się, że budynek jest w tak fatalnym stanie, że nadaje się tylko do rozbiórki. Na nią konserwator nie udzielił zgody. Uzyskano jednak pozwolenie na pokrycie dachu blachą ocynkowaną, a nie gontem, co zmniejszy w znacznym stopniu koszty remontu. W tym roku, w ramach przeznaczonych środków finansowych, zostanie wymieniona więźba dachowa (…)został położony dach oraz naprawiona i zabezpieczona elewacja budynku.
Płyta główna tylko dla sportu
Uzupełnieniem informacji był comiesięczny meldunek Marka Topyły: po wymianie ogrodzenia od strony ul. Warszawskiej i Ogrodowej przyszedł czas na zaplecze od strony rzeki. (…) W przyszłym roku za swój cel (plan minimum) ROK stawia sobie zrobienie porządku z basenem i ogrodzeniem od strony rzeki.
Po wielu latach przestało straszyć widmo masowych imprez na głównej płycie stadionu. Uchwałą Zarządu Miasta na płycie głównej mogą odbywać się wyłącznie imprezy sportowe, natomiast wszystkie inne – na płycie bocznej. Wystarczyło obejrzeć stan boiska w sierpniu, a później po festynie i dożynkach, by zrozumieć dlaczego na początku użyłem słowa „widmo”. Nie jestem wrogiem ani dożynek, ani zabawy dużej ilości ludzi, ale w tę murawę ktoś włożył bardzo dużo pieniędzy i pracy. Jak można wytłumaczyć piłkarzom, by w sierpniu trenowali na boisku bocznym, skoro już we wrześniu kilka tysięcy ludzi zrobi z niego pustynię, na którą przy okazji tych imprez ktoś wyrzucił w kilku miejscach gorący węgiel z griila, inny neandertalczyk wylał gorący olej z frytek wypalając sporo trawy, wszędzie pełno petów, szkieł, kamieni, kapsli, o które później dzieci rozcinają sobie kolana, bo nie sposób wszystkiego zebrać.Obszar przed sceną został dosłownie wydarty do gołej ziemi.
Kto nie jest jeszcze do końca przekonany, niech jedzie do niedaleko Parczewa i zobaczy, jak wygląda murawy płyty głównej. Tam już są organizowane mecze międzypaństwowe, a u nas po obejrzeniu stanu boiska przedstawiciel PZPN tylko się uśmiechnął.
Hat-trick „Dziekana”, asysta Lubaszenki, Strejlau na ławce
4 września z gwiazdami radzyńskich „Orląt” grała drużyna Oldboyów Legii Warszawa złożona z byłych zawodników( Dziekanowski, Kalinowski, Adamczyk) i aktorów (Olaf Lubaszenko, Radosław Pazura). Drużynę radzyniaków prowadził Tomasz Odrzygóźdź , Legię – były selekcjoner kadry – Andrzej Strejlau
Relacjonujący piłkarski festyn (przed meczem gwiazd odbyła się potyczka radzyńskiej Rady Miasta z Radą Gminy, zakończone wynikiem 4-1) Adam Pękała zauważył: organizatorzy meczu (ROK) zastosowali w Radzyniu nowinkę na skalę światową w zakresie zabezpieczenia imprezy sportowej. Słynny już monitoring zastąpili czujni funkcjonariusze Straży Miejskiej, uważnie lustrujący kibiców na trybunach. Dodajmy, że bramki dla Orląt zdobywali : Mariusz Uss, Janusz Kwoczko, Marian Bojarczuk, Dariusz Wołek (2)
Jak szło młodszym kolegom? Podopieczni trenera Pawliny wygrali 1-0 z Unią Żabików, wygrali 4-0 w Terespolu, pokonali drugą drużynę AZS Podlasie 2-1. Kolejne dwa spotkania to dwie porażki: 0-2 w Międzyrzecu z „Huraganem”, 1-2 z „Pajero” w Dobryniu. 6:0 w Radzyniu z „Dębem” Dębowa Kłoda, 2:1 z LKS „Milanów”, wygrana z „Tytanem” Wisznice w meczu rozgrywanym w Hannie, oraz zwycięstwo 2:0 z „Lutnią” Piszcac w Radzyniu. (…)w celu lepszego wykorzystania juniorów w grze z seniorami zmieniły kolejność rozgrywania meczów. Tak więc seniorzy grają jako pierwsi, po nich grają juniorzy.
W tradycyjnej, „grotowej” notce czytelnik znalazł też wyniki pozostałych grup młodzieżowych. Przypomnijmy zatem, że trenerem juniorów starszych był M. Marciniuk, trampkarzami starszymi – Z. Prokopiak, trampkarzami młodszymi – A. Marcinkowski.